Michał

Michał zgodził się dzisiaj udzielić nam wywiadu, w którym zdradzi między innymi jak stał się modelem BOXER-a.

BLOG: Michale, znamy Cię z fajnych spotkań fetyszowych, z salonu fryzjerskiego, z wysportowanego ciała, fajnych tatuaży i z modelingu? Kiedy rozpocząłeś przygodę z modelingiem?

Michał [MW]: Staram się łamać stereotypy związane z fryzjerami - nie musi być to osoba przegięta w kolorowej kurteczce, farbowanej grzywce i z torebką przewieszoną przez ramie. Przygodę z modelingiem zacząłem dwa lata temu - tuż po tym jak miałem już widoczne efekty pracy na siłowni. Pierwsze zdjęcia zrobił mi mój przyjaciel w swoim przydomowym studio fotograficznym. Jakiś czas później fotograf Łukasz Jurewicz szukał młodych chłopaków do zdjęć, bo tworzył swoje portfolio i tak to się zaczęło, potem zdjęcia dla Heaven no i Boxera.

BLOG: Przyznam, że fanów reFForm zainteresowało kilka Twoich sesji. Jedna to ta dla Sauny Heaven, w której występujesz także z innymi fajnymi kolesiami (m. in. Piotrem Haniszem, który także udzielił nam wywiadu) a druga to sesja dla hiszpańskiego producenta bielizny sportowej BOXER. Jak tam trafiłeś?

MW: Do Boxera trafiłem trochę przez przypadek, właściwie traf. Prowadząc program o tematyce fryzjerskiej w telewizji wystąpiłem w koszulce Boxera i parę dni później gdy byłem na siłowni w innej koszulce Boxera wrzuciłem swoje selfie z moim wizerunkiem w telewizorze na facebooka. Los chciał, że dostrzegł to zdjęcie właściciel Boxera - parę wiadomości, zaproszenie do Barcelony i zdjęcia. To był fajny czas spędziłem tydzień w Barcelonie z moim przyjacielem, zwiedzaliśmy miasto, poznawaliśmy ludzi, staff Boxera, produkcje, itp.

BLOG: A co robisz na co dzień? Jakim jesteś człowiekiem?

MW: Moim głównym zajęciem jest fryzjerstwo - jestem fryzjerem z krwi i kości - trochę zboczonym w tę stronę, to znaczy lubię, jak każdy ma dobrze ostrzyżone włosy. Poza pracą na co dzień trenuje 4-5 razy w tygodniu a w wolnym czasie staram się spotykać z przyjaciółmi, chodzimy do kina, dużo jemy, pijemy i robimy masę fajnych rzeczy. W życiu stawiam duży nacisk na szczerość i dobre relacje z ludźmi – te nieskomplikowane przede wszystkim.

BLOG: Fetysz w Twoim życiu: jest?

MW: Pozwolę sobie zachować odrobinę tajemnicy ale jestem totalnie zakręcony na punkcie rubber – uważam, że nie ma nic bardziej sexy niż facet w full rubber gear a cała reszta - jedynym limitem jest wyobraźnia.

BLOG: Jak widzisz siebie za 10 lat? Jakie masz plany życiowe?

MW: Nie widzę siebie za 10 lat ... staram się żyć tu i teraz. Oczywiście mam plany zawodowe i prywatne na przyszłość ale życie zawsze je weryfikuje.

BLOG: A praca zawodowa?

MW: Praca zawodowa? Właśnie otwieram swój pierwszy salon fryzjerski w centrum Warszawy i myślę, że przez najbliższe lata będę poświęcał się tej kwestii co by przyszłość była łatwiejsza. A tak w ogóle w wieku 50 lat, to nie chciałbym już pracować. 

BLOG: Dziękujemy za poświęcony nam czas na wywiad. Czy chciałbyś coś przekazać jeszcze naszym czytelnikom?

MW: Żyć tym, co jest tu i teraz - i zawsze wiedzieć lepiej od innych, w przypadku niepowodzenia pretensje mamy tylko do siebie ale gdy jest sukces przychodzi też niesamowita duma i satysfakcja.  

Rozmawiał: R. Strzelecki (Zdjęcia Łukasza Jurewicza, BOXER-a oraz prywatne Michała wykorzystano za jego zgodą.)