Co nas pociąga?

Witamy w Nowym Roku! Wkraczamy w niego z nowym nastawieniem, dobrą energią i optymizmem. No i już zaczynamy wypełniać noworoczne postanowienia:
- będziemy odkrywać swoje pasje,
- rozwijać już odkryte,
- podsumowywać obserwacje
- i co najważniejsze czerpać z tego przyjemność.
Zacznijmy jednak od podsumowania przeszłości.
Tak to było
W ankiecie o tym, co nas podnieca zgromadziliśmy aż 1837 odpowiedzi. Pytanie było następujące: co dla nas jest najważniejsze jeśli chodzi o fizyczność partnera? Do wyboru było zaznaczenie tych części ciała, które nas najbardziej pociągają. Można było wybrać aż trzy możliwości z podanych. Oto wyniki:
Bezapelacyjnie wygrywa twarz (16,1%) no i wysportowana sylwetka (11,9%). To zasadniczo nie zmienia się od lat, że pociągają nas rysy twarzy, one pokazują nam jakim człowiekiem jest nasz obiekt uwielbień. Tu warto dodać, że w świecie fetyszowym atrakcyjna fizyczność twarzy (jej rysy, kształt, wyraz) zupełnie nie idą w parze z atrakcyjnością w sensie ogólnego powabu. Tu chodzi o charakterność rysów twarzy, spojrzenie, jakiś charakterystyczny szczegół, o coś, co przykuwa wzrok i zaczyna nakręcać.
Centymetry jednak nie najważniejsze
Pośladki i duży członek idą prawie po równo. Jak się okazuje wcale nie jest tak, że przede wszystkim liczą się właśnie te części ciała. No może w żartach gdzie dworujemy z nich i wyśmiewamy np. kolosalne lub zbyt małe członki! W ankiecie jednak widać, że penis dostał tylko 7,0% a tyłek tylko nieco więcej, bo 7,4% - przegrywają z twarzą i wysportowaną sylwetką. Porażka członka z dupą też daje do myślenia, prawda?
Łysa głowa zdobyła jedynie 1,6% głosów wszystkich oddanych głosów a wydawać by się mogło, że powinna być dużo, dużo wyżej na liście z powodu kojarzenia łysej pały z fetyszem. Okazuje się, że nie.