Newsletter
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco
Zacznijmy od długości, bo to zawsze interesuje nas - gejów i to niezależnie, czy myśląc o potencjalnym fuck buddy (kumpel do pieprzenia) czy o zabawie dildem solo. Jak wiadomo na rynku znaleźć można już nie setki a tysiące dildusów w rozmaitych barwach, wykonanych z rożnych materiałów i oczywiście w różnych rozmiarach. Są dilda małe i średnie żartobliwie nazywany przez niektórych wykałaczką (są to na pewno złośliwcy, którzy nie rozumieją, że nie każda dupa pomieści giganta) i są też dilda olbrzymie, które mają ponad 40 cm długości całkowitej.
Przede wszystkim ostrożnie z wielkością. Żadna dupa nie lubi forsowania i rozwiązań siłowych na początku. Zatem zacznij od poznania możliwości swojej dziury. Wdech, wydech i paluszek do środka na wydechu. Weszło? To dobrze. Poruszać - choć nie za szybko, sprawdzić czy się zwieracz mocno zaciska czy nie. Jak jest w miarę luźna dziura, nie zaciska się zwieracz, to wsadzić drugi palec ale nie przyspieszać za bardzo z decyzją. Lepiej nie wsadzać, jak ma boleć czy jak ma pojawić się jakikolwiek dyskomfort. Odpocząć, zrelaksować się. Powąchać nieco popka. Rozluźnić się. Wsadzić trzeci palec, jak można a jak nie - odpuścić. Jeśli jednak dwa palce są wystarczające, to teraz najlepiej zmierzyć ich obwód łącznie. Miarka, tasiemka, cokolwiek co mierzy. Owinąć palce i zobaczyć ile jest.
Nam wyszło, że 2 palce odpowiadają mniej więcej 10-centymetrowemu dildzie w obwodzie. A 10 cm obwodu, to ok. 3,1 cm średnicy, bo jak pamiętamy ze szkoły: obwód podzielony przez 3,14 daje średnicę. I odwrotnie, średnica pomnożona przez 3,14 daje obwód. Pojedziemy teraz po bandzie - a jeśli ktoś przyjmuje 4 palce, to u nas jest to ok. 22 cm obwodu (7 cm średnicy!). I już mniej więcej wiemy, jakie dildo kupić. Oczywiście, patrzmy optymistycznie i zawsze nabądźmy o mały centymetr większe, by mieć nad czym popracować. Lepsze są te z mniejszą główką, bo łagodniej wchodzą a dupa nie stawia dużego oporu.
Z wkładaniem dilda do dupska w zabawie z kimś nie ma problemu, bo znajdzie się pomocna dłoń. Jednak przy zabawie solo bywa problemem poradzić sobie z nasmarowaniem dilda, umieszczeniem go tak, by się nie wysuwał co chwilę i zrelaksowaniem mięśni. To prawdziwe wyzwanie. Naszym zdaniem nie jest to niemożliwe i mamy tutaj parę porad dla solistów.
Po pierwsze - wybór miejsca do zabawy solo. Łóżko jest dobre, bo można się odpowiednio rozłożyć i znaleźć bezpieczną pozycję, można swobodnie manipulować rękoma i nogami i wyginać się ułatwiając wejście dilda do dupska. Gorzej z sięganiem ręką do dupy i trzymaniem śliskiego od lubrykanty (oj, tylko nie na ślinę - błagam!). Zatem uwaga na sliskie dildo, bo często może z rąk się wyślizgnąć. Można także poćwiczyć w różnych pozycjach siedzących lub stojących w wariacjach od tyłu lub przodu. Pamiętać jednak należy, że pozycje półsiedzące i stojące mocno angażują te mięśnie, które powinny być rozluźnione maksymalnie. W zabawie solo istotne jest to, że sami sobie ufamy i potrafimy szybko zareagować na ewentualne nieoczekiwane problemy (chwilowy ból, zaciskanie się zwieracza, itp.). W zabawie z kimś, reakcja na ewentualny dyskomfort i ból może być ze strony pomagającego wolniejsza a nasza psychika nie zawsze szybko przystosowuje się do kolesia. Zatem trzeba ćwiczyć.
I raz jeszcze słowo błagalne o używaniu poślizgu / lubrykantu. Czasy, ze wszystko szło w dupę na ślinę, krem Nivea i żel do USG chyba bezpowrotnie minęły. Oprócz zatarć i nieprzyjemnych doznań nic szczególnego po zabawie "na ślinę" spodziewać się nie można. Ślina ma to do siebie, ze szybko na skutek tarcia wyparowuje pozostawiając skórę bez jakiejkolwiek ochrony. Używanie lubrykantów jest nie tylko zalecane ale wręcz świadczy wysokiej świadomości, odpowiedzialności i dbałości. Nie posmarujesz, to nie pojedziesz - znacie to?
Dmuchanych zabawek analnych nie jest na rynku dużo. Są wciąż jeszcze mało popularne i to chyba jednak głównie z powodu obawy o ich wytrzymałość i ewentualne uszkodzenia. Ponieważ wykonane są z reguły z gumy...
Chyba powoli dojrzewam do tego, by przejść na kolejny stopień wtajemniczenia, jeśli chodzi o seks analny. Mam na myśli fisting, który od kilku miesięcy zaprząta moje myśli, intryguje mnie i zajebiście kręci. Oczywiście tylko...
Dildo, to określenie zabawki (sic!) o fallicznym kształcie (choć nie zawsze takim), przeznaczonego do masturbacji. W terminologii handlowej można także spotkać nazwę "dong". Po polsku mówi się na dildo "sztuczny członek"...
Czym są dilda chyba nikomu nie muszę opisywać. W każdym bądź razie, na pierwszy rzut oka wyglądało dość dziwnie. Bardzo wąski początek szybko rozszerzający się do pierwszego pierścienia, potem przewężenie i kolejny pierścień z przewężeniem...
Zabawa we dwóch z dildo - łatwo i przyjemnie! Zachęciły nas do napisania tekstu o podwójnym dildo zdjęcia fajnych facetów na tumblr. Nieźle kolesie się tam zabawiają. Podwójne dildo dla pary, którego używają...
Dennis, bo tak się nazywa dildo, które dostałem do testowania, to nie owijając w bawełnę prawdziwy potwór wśród zabawek dla dorosłych: duży, gruby, monster 25 cm długości i 22 cm obwodu!!! Przeraziłem się, gdy odpakowałem przesyłkę, miałem wyobrażenie,...
Dildo, to i miejscowość w Nowej Funlandii (Kanada), i wyspa na Florydzie (USA), i atrapa prącia.
Dildo, czyli tzw. atrapa prącia to nic innego jak...
Jak doniósł Wojciech Engelking w natemat.pl w tekście pt. "My Słowianie, czyli seks po staropolsku. Co nam mówi osiemnastowieczne dildo?" w gdańskiej latrynie odnaleziono dildo sprzed dwustu pięćdziesięciu lat. Erotyczny gadżet, który...