Dildo nadmuchiwane L - testowanie

2015-06-25
Dildo nadmuchiwane L - testowanie

W kwestii rozpychania dziury- kupiłem sobie pluga Jurgen, który ma ponad 5 cm średnicy i nie chce wejść w moją dziurę. Stwierdziłem, że do 5 cm warto się rozepchnąć, bo nigdy nie wiadomo, kiedy zjawi się chujasty książę na białym koniu. Do rozpychania wybrałem nadmuchiwane dildo L z twardym rdzeniem. Zabawka jest wykonana z czarnej gumy, dildo połączone jest czarnym gumowym wężykiem z gruszką do nadmuchiwania (taką jak w aparacie do mierzenia ciśnienia). Jego długość to 19,5 cm do zgrubienia (które po odpowiednim nadmuchaniu znika), a obwód bez nadmuchiwania to 13,5 cm. Dildo zapakowane jest w czarny worek; przy wydatku rzędu 150 złotych można by się spodziewać przynajmniej plastikowego blistra.

Dildo dmuchane - test

Dildo ma dość silny zapach gumy, który jednak po kilku dniach wietrzeje. Powierzchnia dmuchanego kutasa naśladuje anatomiczną (główka, żyły), jednak nawet po delikatnym napompowaniu robi się gładka. Na „sucho” czarny, gumowy kutas pompuje się całkiem nieźle – ja spróbowałem dopompować je do 24 cm obwodu (czyli ponad 7 cm średnicy), a pewnie dałoby się trochę bardziej. Dildo po porządnym napompowaniu jest cygarowate, najgrubsze w środkowej części. Starczy więc na długie miesiące treningu.

A jak sprawuje się w dziurze? „Sztywny” rdzeń bardzo ułatwia wprowadzenie, szczególnie, jeśli zwieracze nie były wcześniej rozluźniane (nie używam poppersa). „Sztywny” w cudzysłowie, bo w gruncie rzeczy jest dość miękki, ale na tyle twardy, że po nawilżeniu wkłada się go bardzo ładnie. Jeśli celem zabawy ma być rozepchnięcie, to dobrze się nieco pobawić nienadmuchanym dildem – powsadzać, powyjmować, tak, aby zwieracze się rozluźniły.

Pierwsze dmuchnięcia gruszką (trzeba pamiętać o zakręceniu zaworka!) i pojawia się przyjemne uczucie wypełnienia i rozciągania zwieraczy zewnętrznych. Zabawa kutasem, masowanie po jajkach, pornos. Po kilku minutach kolejne 2-3 dmuchnięcia. Rozciągnięcie zwieraczy na granicy przyjemnego bólu. Po chwili zaczynam delikatnie ruszać napompowanym dildem, wiercić nim, w końcu po kolejnym dmuchnięciu spuszczam powietrze. I od początku. Moja zabawa trwała półtorej godziny i kiedy wyjąłem w końcu dildo czułem się jak po gangbangu. Oczywiście po pierwszej sesji nie doszedłem do docelowej średnicy, ale niewątpliwie powiększyłem się o kilka mm obwodu (do tej pory siadałem niemal z marszu na zabawki o „fi” 40 mm). Każda sesja to kolejne milimetry, i w tym to dildo jest fantastyczne.

Dildo dmuchane - test

 

Dildo może być też wykorzystywane w zabawie we dwójkę. Bycie unieruchomionym, kiedy partner kontroluje stopień nadmuchania daje bardzo silne uczucie uległości. Wyciąganie nadmuchanej zabawki pozostawia otwór przez dłuższą chwilę otwarty i partner może nim się dość dowolnie bawić. Bardzo przyjemne jest lizanie takich napuchniętych warg. Zresztą samo wsadzanie i wyjmowanie nadmuchanego dilda jest bardzo przyjemne, choć nadmuchiwana osłonka jest na tyle elastyczna, że przy silnie trzymającym zwieraczu bardziej nadmuchuje się część wystająca.

Dmuchane dildo jest zakupem wartym swojej ceny. Można nim zarówno ćwiczyć solo zwieracze i traktować rozciąganie treningowo, jako cel sam w sobie, ale może też być elementem świetnej zabawy w szerszym gronie. Trochę szkoda, że taka fajna zabawka nie jest zapakowana w jakiś sensowny sposób – plastikowy blister nie podrażałby znacząco, a sam odbiór byłby inny. No, i byłoby 10 punktów, a tak jest tylko 9. Mimo tego drobnego mankamentu zdecydowanie polecam!

PLUSY

  • do ćwiczeń solo

  • przyjemne wypełnienie

  • poręczna pompka

MINUSY

  • brak plastikowego blistra


 Ogólna ocena: 9/10

Testował: Irek

Pokaż więcej wpisów z Czerwiec 2015

Polecane

pixel