Newsletter
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco
Drag Show to sztuka. Czasem wyższych, a czasem niższych lotów, ale zawsze sztuka. W większości przypadków nie ma niczego wspólnego z transwestytyzmem, bo poza sceną zarówno dziewczyny, jak i chłopaki identyfikują się ze swoją płcią. A że scena kwitnie, to niespecjalnie dziwi, że ma swoje królowe i królów. W końcu przecież przedstawienie musi trwać.
Nie tylko chłopaki się przebierają. Bywa, że dziewczyny występują jako Drag Kings (wcielają się w mężczyzn), czy Faux Queens (przebierają się za Drag Queen). Analogicznie Faux Kings, to z kolei faceci przebierający się za Drag Kings. Chłopaki grający kobiety nie są na świecie niczym nowym, bo obecni byli od samego początku w Europie (teatry antycznej Grecji, teatr elżbietański), czy Azji (no, kathakali, opera pekińska). Pokazy drag cieszyły się dużą popularnością podczas II wojny światowej, a w połowie lat 50-tych przeniosły się do klubów nocnych. Niektórzy aktorzy przechodzili nawet terapię hormonalną (j.np. Bardot Coccinelle), żeby zbliżyć się jak najbardziej do kobiecego ideału. Obecnie zdaje się być to sztuka wykonywana w większości przez osoby ze środowiska LGBT. Ich wyróżnikiem są olśniewające sukienki, buty na niebotycznym obcasie, odważne i zaskakujące kreacje oraz efektowny makijaż.
- Etymologia pojęcia „Drag Queens” jest dyskusyjna. - informuje NaTemat. - Sam zwrot „drag” oznacza ubranie, kulturowo przypisane danej płci, a noszony przez osoby płci przeciwnej. Człon „queen” może odnosić się zarówno do specyficznego zachowania performerek, jak i do staroangielskiego słowa „quean" oznaczającego kobietę. Słowo to było używane również do określenia kobiet lekkich obyczajów lub gejów. Co warto podkreślić sztuka Drag Queen to rodzaj kreacji scenicznej. Mężczyźni wcielający się w tę rolę nie utożsamiają się z kobietami, bawią się jedynie konwencją płci kulturowej. Sam performance i przebieranie się w damskie kreacje nie jest jednoznaczne z transseksualizmem artysty. Ten rodzaj przedstawienia ma na celu wywołanie komediowego, satyrycznego lub dramatycznego efektu. Bardzo istotne jest w nim przerysowanie postaci, którą się odtwarza. Dlatego też dragowie lubią przepych, blichtr i glamour. Ich kreacje zawsze są błyszczące, często na granicy tandety i kiczu.
Warto nadmienić przy tym, że sztuka Drag Queens nie jest adresowana wyłącznie do branży. Za granicą dużo częściej, ale i w Polsce zdarza się, że Drag Queens zapraszane są na firmowe imprezy, czy prywatne heteroseksualne party.
Daruma Em Press, Lola Lou, Merlin Sugar z Łodzi, nieżyjąca już Priscilla, czy Lady Brigitte - to prekursorki sceny Drag Queen w Polsce. Najbardziej utytułowana Żaklina - to kreacja Jacka Kudlińskiego, który jako draq queen występuje od blisko 30 lat. Obok Darumy, Jacek jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych Drag Queen „starej szkoły”. Na scenie można go było zobaczyć w setkach genialnych występów i parodii gwiazd takich jak: Helena Vondrackowa, Ałła Pugaczowa ,Amanda Lear, Krystyna Prońko, Zbigniew Wodecki (Pszczółka Maja), Liza Minelli, Barbara Streisand, Halina Benedyk. Żaklina brała również udział w programie „Rozmowy w Toku” i "Mam Talent". W 2005 roku została wybrana Królową Polskich Drag Queens oraz Miss Publiczności.
45-letnia dzisiaj Daruma (prywatnie Sławek), to również jedna z pierwszych i najpopularniejszych w Polsce Drag Queens. Występuje od lat 90-tych, a Jej niesamowite stroje i olbrzymie doświadczenie sceniczne sprawiają, że jest uznawana za jedną z najbardziej ekskluzywnych artystek w kraju. Znana jest także jako Cassandra Carmen i Aneeda Man. Przez wiele lat była rezydentką klubów Paradise i Galeria. Gościła na największych scenach klubowych w Polsce i w wielu programach telewizyjnych. Matka chrzestna wielu Drag Queens: Prisscilli, Amandy, Pussy Cat, Lady Vicky, Rose de Blanche, Desdemony, Celesty, Deluny Pośladek, Vulgaris, Dżagi, Chantal, Barbi, Gigi Tyszkievicz, Ephorii Hash.
- Chcę nie tylko bawić, ale także coś przekazać. Drag Queens to rajskie ptaki, które mają ubarwić ludziom szarość dnia. Sprawić, żeby na chwilę zapomnieli o problemach. – pisze Daruma na swoim fanpage'u na Facebooku.
- Jest mnóstwo pretensji, że psujemy opinię gejom. Opinię spokojnych gejów chcących po cichu żyć w normalnych związkach. - mówi Rafał vel Nikita, wrocławska Drag Queen w wywiadzie dla Wyborczej. - A przecież to drag były w awangardzie życia społecznego i ruchu LGBT, to one stanęły przeciw policji podczas zamieszek w Stone Wall Inn. Śmieszą mnie oskarżenia, że pokazywanie się na paradach obraża homo, którzy chcą być heteronormatywni w swej homoseksualności. Mówię: człowieku, jesteś częścią tęczy i zawsze tam będziesz. Najpiękniejsza jest różnorodność. Drag Queen to inny świat, inny poziom. To transwestytyzm nie w życiu, ale w sztuce - trzeba dostrzec różnicę, a Polacy mają z tym problem, trudno im wyjść poza utarte schematy. Spójrzmy na źródła - mężczyźni grali postaci kobiet od początków teatru, sama etymologia wyrazu "drag" najprawdopodobniej wiąże się z Szekspirem i akronimem "dressed resembling a girl", czyli ubrany jak dziewczyna.
Ta branża przez wieki ewoluowała aż do czasów, w których żyjemy, a które bardzo sprzyjają tego typu działalności. Wystarczy spojrzeć na szał w Stanach Zjednoczonych, gdzie zjawisko drag rozwija się w sprzyjających warunkach od około siedmiu lat - mamy tam reality show z udziałem dziewczyn, specjalne usługi czy szkoły. W Izraelu również otwarto uczelnię dla Drag Queens, po ukończeniu której można zostać dyplomowaną artystką. - Zjawisko drag weszło do kanonu popularnej kultury pod koniec lat 80. W każdym kraju byli prekursorzy, którzy wprowadzali drag do głównego nurtu i oswajali z nim społeczeństwo - mówi DziennikowiDaruma. Przyznaje przy tym, że to dopiero lata 90. i pierwsze zupełnie oficjalne gejowskie kluby, jak warszawskie Paradise i Mykonos wyzwoliły tę kulturę w Polsce.
Draq Queen to ja! Tak śpiewała Marylin w piosence wydanej niegdyś przez Pink Press. Dawno temu ktoś zauważył ją na występach zespołu Papa Dance, później śpiewała razem z Ich Troje we wczesnej fazie ich kariery. Podczas gdy w tamtym czasie za granicą królował RuPaul, Marylin była jedną z pierwszych Drag Queen, dzięki której Drag Queen Show stało się popularną sztuką w Polsce. Po raz pierwszy wystąpiła publicznie w marcu 1996 roku, a później jej pierwszej udało się jej utworzyć zespół „Marylin i jej dziewczęta” działający z powodzeniem ponad trzy i pół roku. Kariera Marylin została przerwana na jakiś czas niespodziewanie we wrześniu 2011 roku, kiedy to na spotkaniu ze znajomymi zaatakował ją rottweiler okaleczając twarz. Wbrew pojawiającym się doniesieniom ze świata drag, zdarzenie pokazało solidarność koleżanek z branży. Piętnaście Drag Queens w warszawskim klubie gejowskim zorganizowało wówczas specjalny koncert. Przy okazji odbyła się licytacja gadżetów scenicznych (wachlarzy, koron, rękawiczek). Zebrane w ten sposób pieniądze zostały przekazane poszkodowanej na leczenie i rehabilitację. To, ale też fakt, że polskie „królowe – matki” mają swoje liczne podopieczne - dowodzi, że w tej branży można się lubić. A to już solidny fundament dobrze skrojonej, branżowej rozrywki.
Określenie Drag King pochodzi z języka angielskiego, w którym „in drag” znaczy „w przebraniu osoby innej płci”, zaś słowo „king” (król) zaczerpnięto przez analogię do terminu „Drag Queen” oznaczającego mężczyznę występującego w przebraniu kobiety. Tak naprawdę pierwsze Drag Kings cieszyły się popularnością już w erze wodewilowych spektakli z przełomu XIX i XX wieku. Niezwykle popularne wówczas były m.in. Vesta Tilley (czyli Matilda Alice Powles), Winifred Emms (czyli Hetty King), Ella Wesner, czy Ella Shields.
Na dobre, na scenę cross-dressingową kobiety z „Drag King Show” weszły pod koniec lat 80. W krajach zza byłej „żelaznej kurtyny” Drag Queens nie były rewelacją, bo choćby w Londynie większość lokali miało wówczas w repertuarze tego typu wieczorki. Wydawano tam miesięczniki, w których opisywano modę, wydarzenia, ceny peruk, sposoby depilacji, a Drag Queens ozdabiały foldery poczty brytyjskiej ze świątecznymi promocjami. Od długiego czasu, w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej Drag Kings często występują w klubach gejowskich i lesbijskich i mają swoje serwisy internetowe. W Polsce dziewczyny, które przebierają się za mężczyzn, można spotkać na imprezach w CDQ i w klubie Le Madame czy Paradise w Warszawie, czasami wyjeżdżają w trasy po Polsce i za granicę.
- Jestem weteranką. - mówi Morfi, Drag King w materiale WP. - Da Boyz powstał w 2006. Założyłyśmy go we trzy z Anią i Owcą, która chwilowo z nami nie występuje. Ale drag poznałam dwa lata wcześniej. Występowałam wtedy z dziewczynami z Warsaw Boys i Drag King Team. Od początku najbardziej lubiłam odgrywać role hiphopowe, które do dziś lubię. Jakieś 10 lat temu jeździłam na desce, trochę rymowałam. Tyle, że dookoła mnie byli sami kolesie, dla których byłam jedynie laską usilnie ćwiczącą tricki. Dla mnie Drag King nie ma płci, on się nią bawi. Kiedyś byłam bardziej za konkretnymi rolami, bardzo "męskimi". Teraz szukam dla siebie ról androgynicznych, w których płynnie będę zmieniać płeć w ciągu jednego kawałka. To mój manifest przeciw przypisywaniu ludziom określonych zachowań czy ubioru.
fot. tumblr.com, polki.pl, Daruma - fanpage Fb, Agencja Gazeta video: DDTVN, daboyz.pl