Erekcja

Erekcja z problemem – wtopa czy kaprys natury? 

Poranny wzwód na pewno nie jest dla was czym nadzwyczaj zaskakującym. Morning wood, morning gloryczy zwyczajnie poranny, sterczący fiut – to kilka określeń odruchu fizjologicznego jaki my – faceci miewamy o porankach.

Dlaczego budzę się z namiotem?

Przyczyną erekcji, które pojawiają się o poranku, a także kilkukrotnie w ciągu nocy jest wzrost poziomu testosteronu podczas wchodzenia w fazę snu REM. Podczas tej fazy również spada poziom noradrenaliny i serotoniny. Neuroprzekaźniki te w ciągu dnia odpowiadają za blokowanie wytwarzania testosteronu, a co za tym idzie zahamowania nieświadomych erekcji. Im młodszy facet, tym częściej ma poranną erekcję. Erekcja poranna u starszych facetów występuje dużo rzadziej. Jest to jakby nie patrzeć reakcja naturalna spowodowana starzeniem się organizmu. Ze wzwodem, który osiągamy przy drugiej osobie może być natomiast bardzo różnie. Prawda? Nie zawsze „stanięcie na wysokości zadania” jest kuriozalnie proste. Myślę, że każdy z was choć raz w życiu spotkał się z sytuacją, kiedy fiut po prostu zawiódł. Może to być spowodowany zbyt dużą ilością, wypitego na imprezie alkoholu, kompleksami czy po prostu stresem. Znam też przypadki, że facetowi nic nie jest w stanie przeszkodzić w tym, żeby mu stanął. Choć sam nie należę do takich osób, to skłamałbym pisząc, że nie biegam po mieszkaniu za moim facetem z fiutem na wierzchu. To swojego rodzaju mój znak rozpoznawczy (ale niech to pozostanie moją słodką tajemnicą). Ponoć trzeba trochę nade mną popracować.

Słaba erekcja

Wiem, że na wzwód wpływa bardzo wiele czynników. Ogromny wpływ na erekcję mają tak jak wspomniałem: alkohol, palenie tytoniu – to jest jeden z najgorszych czynników wpływających na zaburzenia erekcji. Oczywiście do innych czynników należą również dieta, którą stosuje facet, leki, które przyjmuje, a także bardzo istotny w tym przypadku – stres. Jeśli chodzi o stres, który może powodować zaburzenia erekcji może mieć on różne przyczyny, ale to jak na pewno doskonale wiecie – kwestia bardziej psychologiczna. Czasami mamy za dużo na głowie albo męczą nas bardzo przyziemne problemy. Większość facetów słysząc o zaburzeniach erekcji zmienia temat i odwraca wzrok. Podświadomie odsuwają temat i starają się utrzymać w twierdzeniu, że ten problem ich nie dotyczy. Jasne, w tym momencie może ich nie dotyczyć, ale już za chwilę może się to zmienić i to naturalna kolej rzeczy. Erekcja nie ta sama, porannego wzwodu brak, a i trzeba się bardziej postarać by osiągnąć orgazm.  Nic w tym nadzwyczajnego, jesteśmy tylko ludźmi i w miarę upływu lat na wszystko potrzebujemy więcej czasu, również na to by zaspokoić swoją seksualność.

Co zrobić by „konar zapłonął”?

Z mediów takich jak telewizja czy radio dosłownie zasypują nas reklamy rozmaitych specyfików na problemy z potencją czy erekcją. Wiele z nich w chwili obecnej jest dostępna bez konieczności posiadania recepty od lekarza pierwszego kontaktu. Czasy Viagry na receptę przeminęły, choć sama pozycja niebieskiej pigułki na rynku farmaceutycznym nie została zachwiana. Viagra wciąż pozostaje najbardziej popularnym lekiem zaburzeń wzwodu. Szybko działa, jest stosunkowo niedroga i niezawodna.

Po zmianie uregulowań prawnych w Polsce firmy farmaceutyczne uzyskały zgodę na stosowanie niewielkiej ilości substancji czynnej (25 mg) jaką jest sildenafil w lekach dostępnych bez recepty. W porównaniu do Viagry, której jedna tabletka zawiera 100 mg substancji czynnej stosowanie ¼ dawki sildenafilu może wydawać się niewystarczające. Jednak jak zapewniają producenci – jest to wystarczająca ilość, która wspomaga erekcję. Na rynku można oczywiście znaleźć specyfiki mające naturalny skład oraz stosowane są jako suplementy uzupełniające niedobory makro i mikroelementów, które to mogą być również powodem problemów ze wzwodem. Takie suplementy możecie zakupić, np. w naszych sklepach stacjonarnych w Poznaniu i Warszawie oraz w Internecie.

Ostrygi, seler i grzyby

Jeśli natomiast szukacie naturalnych sposobów na poprawę waszej sprawności seksualnej to sprawdzą się ostrygi, seler i grzyby takie jak shitake czy… boczniaki! Tak, dobrze czytacie. Zawierają one bowiem niemal 48% dziennego zapotrzebowania organizmu na cynk, który jest istotny przy mechanizmie odpowiedzialnym za erekcję. Oczywiście każdy przypadek zaburzeń erekcji musi być indywidualnie rozpatrzony. Dlatego Panowie – nie bójcie się pójść do lekarza. Nie ma czego się wstydzić, lekarze są od pomagania innym i doskonale znają się na swoim fachu, więc zanim sięgniecie po jakąś pigułę – sprawdźcie zalecenia lekarza. Być może będzie to kwestia zmiany żywienia albo po prostu uspokojenia nerwów. W każdym razie życzę wam erekcyjnego namiotu, który może być też doskonałym zaproszeniem do gry wstępnej z kimś kto właśnie leży w waszym łóżku!