SPerma

Są tacy, którzy nie wyobrażają sobie stosunku oralnego z wytryskiem na twarz, lub bez jej połyku przez partnera. Niektórzy mówią przy tym, że to obrzydliwe, inni, że to całkiem smaczne i pełne mikro i makro elementów, a więc całkiem pro-zdrowotne. Tymczasem niewielu wie, że sperma to całkiem ciekawy temat, a jej smak zależny jest od wielu czynników. Sperma to głównie białka, kwas cytrynowy, fruktoza i chlorek, a także mniejsze ilości amoniaków, kwasu askorbinowego, wapnia, dwutlenku węgla i innych substancji. Może właśnie dlatego niektórzy mówią, że smakuje i pachnie jak słony klej, masa papierowa - mąka, klej i stare gazety, albo jak detergent do mycia naczyń (za polki.pl). Pytanie przy tym, co konsumowali wcześniej ankietowani, skoro ich odczucia smakowe krążą wokół takich właśnie skojarzeń…

W czasie wytrysku mężczyźni uwalniają około jednej łyżeczki, czyli 5 mililitrów spermy. Taka porcja nasienia to 8 - 20 kalorii. Sperma chroni podobno przed depresją, dobrze działa na uzębienie, a także działa kojąco na migrenę i artretyzm. Poza tym, w czasie produkcji nasienia organizm ma wydalać z organizmu substancje rakotwórcze, a stosowanie męskiego nasienia jako naturalnego kremu na twarz polecała m.in. Helen Gurley Brown, redaktor naczelna Cosmopolitan.

Nektar spijany od wieków

- W nowożytnym Kościele Priapa, kultury antycznej spożywanie nasienia męskiego w obecności innych było ważne i kulturowe, uważali oni bowiem, że sperma jest święta, bo posiada boską żywo-dajną siłę! - pisze Mina Wept na swoim blogu. - W niektórych Gnostyckich Kościołach spożywano ją podczas mszy. Młodzi chłopcy z plemienia Etoro, zamieszkujący w Papui-Nowej Gwinei, jednym z państw Oceanii, znajdującej się niedaleko Australii, by stać się dojrzałym człowiekiem, musieli połknąć najpierw spermę starszych. W Japonii spożywanie nasienia odbywało się z wieloma partnerami na tzw sposób na bukkake. Jest to praktyka seksualna polegająca na wytrysku nasienia grupy mężczyzn na osobę leżącą, siedzącą lub klęczącą. Zazwyczaj był to wytrysk na twarz lub do ust. Drugim sposobem praktykowanym w Japonii był tzw gokkun, w którym osoba - zazwyczaj była nią kobieta - spożywała nasienie wielu mężczyzn z jakiegoś pojemnika, miski, itp. Japończycy organizowali również zawody w prześciganiu się mężczyzn, jako producenta ludzkiego gatunku. Największa ilość mężczyzn, jaka brała w tym udział to 200.

Jak smakuje sperma?

Smak spermy zależny jest od wielu czynników, a w szczególności od diety mężczyzny. Ogólnie rzecz ujmując, niektóre owoce i warzywa smak poprawiają, a niektóre – tak jak i kawa, czy papierosy – psują.

- Naukowcy twierdzą, że ananas nie zmienia smaku spermy, ale doświadczenie mówi co innego. - pisze Dominika CzechCosmopolitan. - Według naukowców nie ma dowodów na zmianę smaku spermy po spożyciu różnych potraw, jednak najwidoczniej ich badania były tylko teoretyczne ;) Nie wiem jak ty, ale ja nie cierpię, kiedy facet, z którym jestem pali (sperma jest gorzka), albo pije lub je ostre rzeczy. Za to wystarczy sok z ananasa (litr wystarczy), aby smak zdecydowanie nabrał słodyczy. Według badaczy to efekt placebo, jednak nawet jeśli tak jest (a uważam, że nie) to niech sobie będzie, byle tylko moje odczucia były przyjemniejsze!

Trzeba trzymać dietę

- Wszystko zależy od diety, jaką preferuje mężczyzna. - zgadza się ABC Zdrowie. - Dieta mięsna powoduje kwaskowatość spermy, owocowa ze słynnym ananasem nadaje nasieniu słodki smak. Naukowcy przeprowadzili badania mające na celu określenie smaku spermy. Kobiety porównywały jej smak do sera Brie, środka czyszczącego Ajax, zgniłych jaj i brudnych skarpet. Według mężczyzn, również pytanych w tym samym badaniu, ich nasienie smakuje jak kawior lub migdały, widać mają lepsze mniemanie o swojej spermie niż kobiety. Warto pamiętać, że na smak nasienia wpływ może mieć stan zdrowia mężczyzny (np. infekcje układu moczowo-płciowego) czy poziom dbałości o higienę.

Żeby sperma była w smaku słodka, poza osławionym ananasem, można jeść żurawinę, jabłka, melony i winogrona. Jedzenie pietruszki, selera czy traw pszenicy ma również wpływ na jej lepszy smak. Najgorszy natomiast mają: szparagi, czosnek i cebula.

Nasienie też jedzenie

Okazuje się, że sperma dobrze sprawdza się nie tylko w sypialni, bo i w kuchni potrafi zasiać całkiem spory ferment. Czasem kończy się to nawet zarzutami karnymi... Na rynku istnieje książka Paula "Fotie" PhotenhaueraNatural harvest. A collection of semen based recipes”. Autor przekonuje w niej, że gotowanie z użyciem nasienia nie jest żadną kontrowersją, lecz dowodem na fakt, że nasienie może stanowić cenny składnik wielu wyszukanych potraw. Autor twierdzi przy tym, że sperma jest składnikiem „złożonym” i „dynamicznym”, wskazując przy tym na jej wyjątkowe właściwości, które wzbogacą walory smakowe każdego dania. Oprócz przepisów, w publikacji znajdują się też cenne wskazówki w temacie wzbogacania smaku nasienia – autor zaleca choćby regularne picie herbaty imbirowej. Z książki dowiedzieć się można również, do czego bardziej zbliżone nasienie pod względem kulinarnym – do białka jajka czy majonezu. Nie wiadomo, czy książkę Photenhauera czytał akurat fotograf ze Szczecina, fakt jednak, że częstował on nieświadome niczego kobiety jedzeniem z dodatkiem własnej spermy, a swój proceder rejestrował ukrytą kamerą. Było o tym całkiem głośno niecały rok temu.

Nasienie to... zboczenie?

- Pracujący w Szczecinie fotograf ze Stargardu od pewnego czasu publikował w internecie nietypowe nagrania. - donosi Wprost. - Na filmach widać było, jak wstrzykuje nasienie do pączków, ciastek i napojów, którymi później częstuje różne kobiety. Jego ofiarami były dziewczyny, które brały udział w castingu na pracownika butiku. Mężczyznę namierzyli internauci, którzy na jego filmy natrafili za pośrednictwem portalu Wykop.pl. Dzięki zbiorowemu śledztwu udało im się rozpoznać lokal pojawiający się na nagraniach. Później odgadli także tożsamość fotografa. Co więcej, mężczyźni, którzy na nagraniach rozpoznali swoje znajome, własnoręcznie zatrzymali zboczeńca. Zatrzymany złożył obszerne wyjaśnienia. Teraz zbadają go lekarze. Grozi mu do 5 lat więzienia. Policja pracuje nad tym, aby usunąć z internetu wszystkie nagrania, na których widoczne są twarze poszkodowanych kobiet.

Nektar jednak nie dla wszystkich

Na naszym blogu poruszaliśmy już temat alergii. To temat ważny o tyle, że – jak się okazuje – można być uczulonym na niemal wszystko – na spermę również. Co ciekawe, temat nie dotyczy wyłącznie kobiet, bo i mężczyźni mogą źle reagować na własne i cudze nasienie. A to w zasadzie eliminuje możliwość spożywania spermy w jakiejkolwiek formie, choćby zlizywania jej z ciała kochanka.

- U mężczyzn zespół choroby postorgazmicznej (ang. post orgasmic illness syndrome, POIS) z grypopodobnymi objawami - m.in. gorączką, katarem i silnym zmęczeniem - które zawsze pojawiają się po wytrysku, jest najprawdopodobniej wywołany alergią na własną spermę. - informuje KopalniaWiedzy.pl. - Syndrom jest opisywany w literaturze medycznej już od 2002 r. Nadal pozostaje jednak owiany tajemnicą. Jest na tyle rzadki, że większość lekarzy rodzinnych nigdy o nim nie słyszała. Na szczęście profesor Marcel Waldinger z Uniwersytetu w Utrechcie opublikował ostatnio w Journal of Sexual Medicine wyniki dwóch badań na temat POIS. Dzięki temu wiadomo, że utrzymujące się niekiedy nawet do tygodnia symptomy nie mają, jak to często zakładano, podłoża psychicznego. W grę wchodzi raczej reakcja autoalergiczna na nasienie. Skoro tak, dobrą metodą leczenia zespołu choroby postorgazmicznej powinno być odczulanie.

Sperma - panaceum na wszystko?

- Średnio w „jednej porcji” znajdziemy ok 8 - 20 kalorii w tym 150mg protein oraz około 10 mg węglowodanów i 5 mg tłuszczu. - podaje smedyczny.pl - Co ciekawe dodatkowo aż 7% zalecanego spożycia potasu w ciągu doby i około 3% miedzi i cynku. Tak bogaty skład nasienia sprawia, że może być ono wykorzystywane na wiele sposobów. O ile udowodniono, że niektóre związki zawarte w spermie mają zbawienny wpływ na skórę i redukują wolne rodniki lub działają antydepresyjnie, o tyle nie dowiedziono, że spożywanie spermy może odżywiać organizm i wpływać na poprawę jego funkcjonowania. Z pewnością jakieś witaminy i minerały mogą być przyswojone przez organizm, jednak ich stężenie nie jest na tyle duże, aby stanowiły źródło cennych składników odżywczych.

fot. tumblr.com