Jungle Juice Platinium

Poppers, popek, polisher – zgodnie z ciotką Wiki – to potoczne określenie azotynów alkilu „przyjmowanych wziewnie w celach rekreacyjnych”. Na początek pragnę poinformować, iż zgodnie w instrukcją obsługi jest to płyn łatwopalny i nie należy go wdychać, dlatego też poprzez mój test nikogo nie zachęcam do korzystania z tego „popularnego” wziewnego środka odurzającego. Jako osoby dorosłe możemy w tej kwestii podejmować własne decyzje, dlatego wybór do skorzystania należy tylko do Ciebie. Poniższy test i moja ocena są jedynie subiektywną opinią odnośne tego poppersa.

Jungle Juice Black Label dostępny jest w sklepie pod nazwą handlową „polisher", buteleczka zawiera 10ml, pojemnik bez problemu schowamy do kieszeni lub skarpetki, skład niestety nie jest podany. Zgodnie z opisem na opakowaniu służy on do czyszczenia skórzanych rzeczy, oczywiście ja nie testowałem go w ten sposób, nie wiem więc, czy skórzany harness zostanie odpowiednio przez zeń wyczyszczony. To, co wiem że czyści to na pewno drogi oddechowe, jeżeli „przypadkiem” wciągniemy opary nosem. Przy korzystaniu z polishera należy zachować ostrożność by nie rozlać go na siebie lub meble, dość ciężko jest pozbyć się później jego zapachu gdy wsiąknie w materiał.

W swoich doświadczeniach nie wyczuwam, czy poppersy różnią się od siebie zapachem, póki co jestem w stanie jedynie stwierdzić o ich sile i czasie w jakim się utrzymują. W przypadku Jungle Juice Black Label jego moc określam jako średnią, bynajmniej przy pierwszym kontakcie. Wdychanie oparów nie daje na początku mocnego uderzenia, co inne poppersy z którymi miałem do czynienia (FIST, Amsterdam, Fetish). Nie jest aż tak intensywny, co dla mnie jest plusem. Do tej pory przy korzystaniu, wdychałem opary bezpośrednio z butelki, jednak przymierzając się do testu sprawdziłem w sieci jeszcze kilka innych praktyk, które o dziwo wydają mi się lepsze do stosowania, na pewno w przyszłości z nich będę korzystał:

  1. Namoczenie ścierki samym płynem i wdychanie bezpośrednio przez trzymanie jej przy ustach (oczywiście owiniętej, by nie mieć bezpośredniego kontaktu z namoczoną szmatką).

  2. Rozlanie popka np. na zakrętce ze słoika i umieszczenie jej w pokoju, w końcu niektóre poppersy sprzedawane są jako „odświeżacze powietrza”.

Szczególnie ta druga metoda przypadła mi do gustu, przy samodzielnej zabawie nie trzeba się męczyć z odkręcaniem i zakręcaniem buteleczki, a poppers działa powoli i w czasie trwania zabawy. Dodatkowo próba wciągnięcia nosem zapachu popka bezpośrednio z nakrętki na która został wylany, mocniej działał na mnie, niż przy korzystaniu z samej butelki. Możliwe, że to kwestia powierzchni, z której wciągałem zapach lub tego, że zdążył się już rozgrzać na zakrętce.

Jungle Juice Black Label wspomógł mnie przy testach, rozluźniając szczególnie mój drugi zwieracz, który czasem ciężko w moim przypadku jest skory do współpracy. Opary powodują relaks mięśni gładkich w całym organizmie, w tym zwieraczy odbytu. Dalszy wpływ na nasze ciało, to rozszerzenie naczyń krwionośnych, co za tym idzie, spadek ciśnienia krwi. Do tego wszystkiego pojawia się uczucie ciepła i zwiększone podniecenie, które zazwyczaj trwa kilka minut. Osobiście, jeżeli już stosuję poppers to w środku i na końcu zabawy, tak by rozluźnić zwieracze i czuć to podniecenie podczas szczytowania. Jeżeli przesadzę z ilością, zaczynam odczuwać mocne pulsowanie z uszach i lekkie zawroty głowy, jest to dla mnie znak, by chwilowo zaprzestać i najlepiej wtedy przewietrzyć pomieszczenie, by doprowadzić do organizmu świeżego powietrza. Testowany poppers nie spowodował u mnie ciężkiego zejścia po zabawie, co niestety miałem okazję przeżyć, w sensie, iż po jestem bardzo zmęczony i czuję się nie do końca dobrze.

W przypadku tego poppersa było to wszystko łagodne i po skończonej zabawie, przewietrzyłem pokój i na spokojnie przeszedłem się umyć. Kilka godzin po tym nie odczuwam żadnego zmęczenia ani zwiększonej pracy serca lub niskiego ciśnienia. Poppers ten okazał się być bardzo dobry, jest łagodny, ale potrafi kopnąć, nie powoduje zmęczenia organizmu. W przypadku przechowywania popersów, najlepiej przechowywać je w chłodnym zaciemnionym miejscu, by jak najdłużej zachowały swoje właściwości. Test był oczywiście wykonany w stanie trzeźwości oraz bez żadnych innych używek. Pamiętajcie proszę, by w przypadku korzystania z popersów nie stosować nic innego oraz mieć na uwadze przyjmowane leki, szczególnie te na serce oraz obniżające ciśnienie. Bawmy się dobrze, ale z głową!

Zgodnie z badaniami, o których czytałem w sieci, poppersy same w sobie nie są niebezpieczne (z wyłączeniem przypadków związanych z obniżeniem ciśnienia krwi), niebezpieczeństwo niesie głównie nasze zachowanie po ich przyjęciu, gdyż reakcja w ciele powoduje, że się bardziej napalamy i szybciej rozluźniamy, znika też częściowo bariera i mamy chwilową chęć na „dawaj na maksa, wejdzie bez problemu”. Pamiętajmy, że przy zabawach z naszym odbytem należy być ostrożnym!

PLUSY

  • niewielkie opakowanie
  • łagodne działanie na początku
  • opary nie drażnią mocno dróg oddechowych (w porównaniu do niektórych innych poppesrów)
  • zakrętka z dodatkiem powstrzymującym ulatnianie się płynu
  • potrafi dać kopa
  • przy wietrzeniu, szybko się ulatnia

MINUSY

  • Brak (w moim przypadku nie odnotowałem żadnych minusów dla tego produktu)

Ogólna ocena: 10/10

Testował MagusChan