Newsletter
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco
W tej recenzji będę miał okazję zaprezentować 3 końcówki służące do tych celów, są to Sport Fucker niebieski, Plastikowa końcówka oraz Metalowa końcówka. Pierwsza do testów poszła końcówka silikonowa Sport Fucker. A jakże by inaczej, w końcu to najdłuższa z dostarczonych do testów końcówek, bo aż 18-sto calowa (~45 cm). Końcówka?! No dobra, kawał przyjemnego w dotyku, gładkiego, silikonowego węża. Element do połączenia węża z wężem od prysznica wykonany z twardego plastiku ze standardowym gwintem. Bez problemu można go wkręcić zamiast słuchawki prysznicowej.
Grubość ścianek Sport Fuckera jest tak dobrana, że nie pozwala mu na złamanie się i odcięcie dopływu wody, a równocześnie pozwala na łatwe wyginanie w różnych kierunkach. Zaokrąglona główka węża ułatwia wchodzenie w odbyt. Bez problemu wchodzi poza drugi zwieracz i dociera bardzo głęboko.
Zaczynając czyszczenie z Sport Fucker uzbrójcie się w cierpliwość i przygotujcie na to, że w łazience spędzicie więcej czasu niż to na ogół bywa. Nie ma potrzeby ustawiać zbyt mocnego strumienia wody ani to zdrowe (bezpieczne), ani ekonomiczne. Wystarczy, że będziecie go sukcesywnie wsuwać coraz głębiej, a on już zrobi, co od niego oczekujecie. Sport Fucker zaaplikowany głęboko usunie z Was wszystko. I na długo będziecie czyści w środku. Świetnie nadaje się do przygotowania dupy na całonocne igraszki nawet z fistowaniem. Wymyśliłem jeszcze jedno zastosowanie, choć jeszcze nieprzetestowane (nie było okazji), a mianowicie do degazacji podczas zabaw fistowych. Fistujący się faceci z pewnością znają to średnio przyjemne uczucie wypełnienia środka powietrzem wepchanym podczas fistingu. Dzięki temu, że SportFucker jest długi, giętki i ma dość dużą dziurę może znakomicie posłużyć do usunięcia powietrza ze środka zwłaszcza jak zamknie się „druga brama”.
Drugim testowanym sprzętem była metalowa końcówka STR8 z Mister B. Wybrałem ją, jako drugą, ponieważ to było moje pierwsze spotkanie z metalową końcówką do płukania. Pierwsze spostrzeżenie to, że ma o wiele większą masę w porównaniu do innych podobnych końcówek wykonanych z tworzyw sztucznych. I jeszcze ten połysk wypolerowanej stali nierdzewnej. Testowana końcówka STR8 składa się z dwóch elementów. Rury wkręcanej na węża prysznicowego i zaokrąglonej końcówki z otworami. Wszystkie połączenia są gwintowane, więc nie ma obaw, że coś się rozłączy w trakcie płukania. Całość nie jest oszałamiająco długa (14,5 cm), ale wystarczająca do wyczyszczenia się w środku. Im plus dla końcówki należy zaliczyć to, że nawet po rozkręceniu końcówki z otworami, sama rura ma zaokrąglone brzegi i też nadaje się do płukania. Jak zawsze nie należy przesadzać z ciśnieniem wody. Przy wchodzeniu strumień wypływający ze środkowego otworu jest znacznie silniejszy, gdyż reszta otworów jest zablokowana przez zwieracze. Jest to chwilowy stan jednakże warto o tym pamiętać. Niesamowite jest uczucie, gdy jest w środku, ten ciężar, ta stal. Czuje się moc i przyjemność z zabiegów higienicznych i jak dla mnie jest to uczucie bardzo podniecające. Sama końcówka po rozkręceniu do tylko rurki może mieć też zastosowanie w sypialni. Co do tego mam kilka pomysłów, ale jeszcze nie zrealizowanych. Z pewnością będzie świetna do wprowadzania żelu do środka, jak również innych płynów ;). I jeszcze ten dotyk stali, naprawdę mnie kręcący.
Na koniec zostawiłem sobie końcówkę z plastiku. Ją zostawiłem na koniec, ponieważ już jedną końcówkę plastikową mam, dlatego cóż mogłoby w niej być innego. I w tym wypadku doznałem barUszczelką tą, która jest zakładana pomiędzy węża a słuchawkę prysznicową. Rozczuliło mnie to bardzo, ponieważ kilka razy zdarzyło mi się, że uszczelka popłynęła do odpływu zmieciona strumieniem wody. Potem marudzenie mojego faceta, że nie uważam, że woda się wylewa spod nakrętki węża, że to, że tamto. O ile w domu to jest jakoś do ogarnięcia. Teraz mam w łazience zapas 5 uszczelek na wszelki wypadek. O tyle sprawa się komplikuje np. w hotelu. Zawsze wyobrażam sobie takiego pana Kazia, Staszka (what ever) przychodzącego do pokoju i kurwującego na gościa, co to mu zapierdolił uszczelkę spod prysznica. To tyle na temat uszczelki, czas by się zająć samą końcówką.
Wykonana w twardego tworzywa sztucznego, niby nic specjalnego. I tak myślałem do pierwszego poszczenia przez nią wody. Okazało się, że poza klasycznymi otworkami na zaokrąglonej główce, końcówka ma jeszcze 4 dodatkowe otwory. Otwory te umieszczone są poniżej główki, na obwodzie końcówki. Jest to zaskakujące, ponieważ należy na nie uważać żeby nie nachapać wodą dookoła. Drugą miłą niespodzianką było to, że bez względu na to jak silny starałem się ustawić strumień wody na wejściu, na wylocie nie znacznie się zmieniał i był taki, jaki bym ustawił do wymycia się w środku. Chwila zastanowienia się: „co do cholery jest nie tak”, rozkręcenie końcówki od węża i dokładne jej obejrzenie w środku. Okazało się, że producent Mister B zadbało o to, aby nie zrobić sobie krzywdy podczas czynności czyszczenia i zamontował w końcówce kryzę ograniczającą przepływ wody. To rozwiązanie jest bardzo proste a równocześnie bardzo przydatne. Teaz nie trzeba się zastanawiać nad siłą strumienia wody, ponieważ i tak nie przesadzimy, a dwa to ograniczenie zużycia tego medium.
Na koniec jeszcze uwaga do dwóch końcówek i metalowej STR8 i plastikowej: ze względu na to, że są one sztywnymi końcówkami, należy je ostrożniej wprowadzać do środka!
Jedno jest pewne, każda ma swoje zalety i tak:
SportFucker: długość, giętkość, można wykorzystać nie tylko w łazience (degazacja);
Metalowa: waga i dotyk metal-skóra, możliwość wykorzystania nie tylko do higieny, można zdezynfekować przez wyparzenie;
Plastikowa: nie klasyczny układ otworów, kryza w środku zmniejszająca siłę strumienia wody. Znacznie gorzej jest z minusami w ocenie tak różnych końcówek.
Z pewnością moimi ulubionymi stały się SportFucker i Metalowa (co prawda w porównaniu do konkurentek nie można jej za bardzo wykorzystać poza łazienką, ale za to ma system ograniczania siły strumienia wody i niską cenę).
Ogólna ocena: 10/10
Testował Rubesu77
Witam. Na początek krótkie słowo wstępu. Każdy przynajmniej raz wąchał poppka i wie co to jest. W dzisiejszym świecie na większości imprez można spotkać te bardzo dobrze nam znane substancje. Używają ich tak samo geje, jak i heretycy...
Chyba powoli dojrzewam do tego, by przejść na kolejny stopień wtajemniczenia, jeśli chodzi o seks analny. Mam na myśli fisting, który od kilku miesięcy zaprząta moje myśli, intryguje mnie i zajebiście kręci. Oczywiście tylko...
Do testów otrzymałem Xpandera x4 Plus rozm. L. Porządne opakowanie, może trochę za duże...
Ass tunnels (tunele doodbytnicze - po polsku trochę dziwnie to brzmi) są stosunkowo nowymi zabawkami na polskim rynku, które cieszą się coraz większą popularnością. Powiedzenie „pokaż...
Nic tak nie pobudza wytrysku u pasywa jak odpowiednia stymulacja prostaty. Pomijam bodźce zewnętrzne. Z resztą niektórzy aktywni faceci też czasem mają chęć na przyjęcie „gościa” w tyłku (w postaci języka, palca, kutasa itp.). Wszystko...
Raz na jakiś czas nachodzi mnie nieodparta chęć na konkretne przeoranie swojej dziury. Takie porządne rżnięcie, które sprawi że będę jęczał z rozkoszy. Przeglądając bogatą ofertę zabawek analnych na refform.pl, moją...
Sklep reFForm ma w swojej ofercie sporo lubrykantów różnych marek. Do tej pory nie zwracałem szczególnej uwagi na ten rodzaj produktów. Powód był dość prosty – moje poprzednie doświadczenia z lubrykantami powszechnie dostępnymi...