Kulki

Zainspirowany filmem z serii "Hole Busters" (Pogromcy Dziur), w którym jeden z kolesi rozpychał sobie dupsko kulkami analnymi, postanowiłem spróbować tego samego. Lubię stawiać sobie - a właściwie mojej dupie - nowe wyzwania, dlatego wybór padł na największe kule z serii Falcona - Balls Black Large. To pięć naprawdę dużych kul tej samej wielkości: obwód jednej to 14,5 cm, czyli wielkość - powiedzmy - mandarynki, połączonych w ten sposób, że tworzą giętki wąż o długości 52 cm (!), zakończony trzonkiem i nylonowym sznurkiem. Całość odlana z gumy PCV w kolorze czarnym. Jak każdy produkt Falcona, cechuje je wysoka jakość i estetyka.

Powiem szczerze, że zaraz po wyjęciu z opakowania, nieco się przeraziłem: czy dam radę włożyć sobie coś tak dużego i długiego? Nie będzie łatwo, to wiem na pewno. Ale skoro innym się udało ... Oczywiście zacząłem od dokładnej toalety, jak zawsze w przypadku zabaw analnych; wiecie o co chodzi. Zaopatrzony w dużą ilość lubrykantu (ja używam akurat takiego na bazie wody, ale jak zapewnia producent mogą być też silikonowe lub tłuszczowe), ulubione piwo na rozluźnienie, popek na podorędziu i, rzecz jasna, dobry film, przystąpiłem do działania. Ważna sprawa: musicie być absolutnie rozluźnieni, mieć pewność, że nikt nie przeszkodzi w czasie takiej zabawy, bo stres zniweczy całą akcję.

Falcon

Pierwsza kula weszła bardzo łatwo, druga także. Cudowne uczucie, gdy kule przeciskają się przez zwieracz i zagnieżdżają we wnętrzu. Gładki materiał sprawia, że nie odczuwa się żadnego dyskomfortu. Przy wkładaniu trzeciej kulki, poczułem już lekki opór. Musiałem dłuższą chwilę odczekać, zanim mój odbyt wpuścił do środka kolejna kulą. Ale udało się i po chwili w mojej dupie rozpychały się już trzy kule, co sprawiało mi niemałą satysfakcję - w końcu miałem w sobie ok. trzydziestu centymetrów tego "sprzętu". I to jest - o czym przekonuję się za każdym, kiedy używam tej zabawki - optymalna ilość kul. Jednakże nie zamierzałem na tym poprzestać, jeśli mam być Pogromcą Dziury :)

Przyjąłem pozycję "w kucki", która wydała mi się najwygodniejsza dla przyjęcia czwartej kuli. Mimo ogromnego podniecenia i rozluźnienia, czwarta nie chciała wejść. Ani w tej pozycji, ani w leżącej. Cholera, pomyślałem, i co teraz? Jaki ze mnie Pogromca? Kutas bardzo naprężony, stan ekstazy bliski maximum, oddech przyśpieszony, a dziura zablokowana nie chce wpuścić kolejnej kuli. Postanowiłem użyć popka dla jeszcze lepszego rozluźnienia. Dwa konkretne wdechy, ręka odruchowo ścisnęła twardego fiuta, orgazm tuż-tuż. Musiałem właśnie teraz wcisnąć czwartą kulę, bo czułem, że za chwilę eksploduję spermą z całej mocy. I udało się! Na chwilę przed mega wytryskiem, w mojej dupie znalazły się cztery kulki. Sukces, ale do pełni szczęścia jeszcze jeden krok. Niestety, nie tym razem. Wyciągając ostrożnie każdą z czterech kul, przeżyłem super orgazm spuszczając się obficie dookoła. Długo nie mogłem złapać powietrza, a całe moje ciało po prostu drżało z rozkoszy. Nie często ma się tak intensywny orgazm.

Kulki

Przez cały następny dzień moją głowę zaprzątała myśl: jak sprawić, by dupa przyjęła piątą kulę? A tym samym, żeby zmieścić w sobie ponad pół metra tego węża? Wydawało mi się to wręcz niemożliwe. Wiedziałem przecież, że czwarta kula to granica moich możliwości. Skoro jednak innym się udało...  Wieczorem powtórka z rozrywki, z tą tylko różnicą, że pierwsze trzy kule weszły naprawdę bez trudu. Przy czwartej znów sporo gimnastyki i to też z pomocą poppersa. Piąta nie weszła, odleciałem wcześniej... Ponownie zasypiałem nie w pełni zadowolony z siebie. Kolejnych kilka sesji z Falcon Balls z podobnym rezultatem: cztery kule to maks. I wreszcie przełom w pewne sobotnie przedpołudnie. Poprzedniego wieczoru dobrze rozepchałem swoje dupsko tak, że teraz cztery kule weszły bez większego problemu. Ograniczyłem zabawę kutasem, by za szybko nie skończyć. Przesiadłem się na największe dildo, jakie posiadam (32 cm długości, 6,5 cm średnicy) i ujeżdżałem je ostro prze kilkanaście minut. Czułem, że moja dziura jest już bardzo luźna. Jeśli ma się udać, to właśnie teraz. I znowu: cztery kule weszły, przy piątej opór. Dobra: popek i wpychamy piątą, bardzo powoli: milimetr po milimetrze. I - po kilku minutach zmagań - stało się niemożliwe: dupa przyjęła piątą kulę, a zwieracz zacisnął się na trzonku. Niewiarygodne!

Podszedłem do lustra, by na własne oczy przekonać się o tym. Tak! Wszystkie były w środku, z dupy wystawał tylko trzonek ze sznurkiem. Byłem całkowicie wypełniony od środka i to było zajebiste uczucie i pełna satysfakcja. Powoli zacząłem wyciągać z siebie tego potwora: piąta i czwarta kula wyskoczyły szybko, kolejne nieco wolniej, zwalczając opór zwieracza. Byłem z siebie dumny! Odkrywszy nowe możliwości swojej dupy, często używam tej zabawki. Ale nie zawsze do końca; najczęściej trzy, cztery kule. Tak jest najlepiej. Bawię się wężem na różne sposoby. Ulubioną zabawą jest siłowanie się ze zwieraczem: próbuję wyciągnąć kule, a zwieracz zaciskam, jak tylko mogę najmocniej. Fajne uczucie.

I jeszcze jedno, o czym chcę tu napisać. Któregoś dnia pochwaliłem się kumplowi, który przyszedł do mnie na bzykanko, że mam nową zabawkę. Jak tylko zobaczył te kule, wpadł na świetny pomysł. Włożył sobie dwie pierwsze kule, a ja trzy ostatnie z trzonkiem i sznurkiem. Leżąc na plecach byliśmy niemal połączeni swoimi dupami. Potem obaj przyjęliśmy pozycję na pieska i zaczęliśmy bawić się w coś, co nazwałbym "przeciąganiem liny". Mieliśmy przy tym niezły ubaw!

Kulki Falcon Balls Black Large to super zabawka, ale raczej dla doświadczonych w analu. Konieczne jest całkowite rozluźnienie i bardzo dobre nawilżenie. Jeśli tylko poczujemy opór, należy przestać, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Lepiej odpuścić na jakiś czas, by móc wrócić do zabawy, kiedy dupa będzie gotowa. Szczerze polecam.

PLUSY

  • jakość wykonania
  • odporność na lubrykanty tłuszczowe
  • odporność na lubrykanty silikonowe
  • miękki materiał

MINUSY

  • brak

Ogólna ocena: 10/10

Testował Tomek (Hole Buster)