Łukasz Sabat - Mister Gay Poland 2018

Do cyklu Branżowe rozmowy z ... zaprosiliśmy Łukasza Sabata - Mister Gay Poland 2018
[Blog] - Witaj i od razu może zapytam ile ofert matrymonialnych już dostałeś?
[Łukasz] – Cześć! Bardzo mi miło. Ofert niewiele ale sporo zdjęć penisów.
[Blog] – Czyli środowisko powitało Cię - można rzec - tradycyjnie. No dobrze, ale jak się czuje Mister Gay Poland 2018 po Wyborach? Ochłonąłeś? Co pamiętasz z Wyborów?
[Łukasz] – Było to dość intensywne doświadczenie. Myślę, że nauczyło mnie czegoś nowego o sobie. Trzeba być naprawdę pogodzonym ze swoją seksualnością aby w takim konkursie wziąć udział. Może nie spodziewałem się aż takiego zainteresowania moją osobą i moim profilem na Instagramie @lukekrakowski. Ale odbieram to, jako dobrą cechę naszego rozwijającego się środowiska. Z wyborów pamiętam wszystko, w szczególności dobrą zabawę i więź, jaka powstała między nami uczestnikami.
[Blog] – Wybory były huczne, jak oceniasz udział innych kandydatów? Utrzymujesz kontakty z nimi?
[Łukasz] – Świetnie się bawiliśmy i nawiązała się między większością z nas więź. Utrzymujemy kontakt przez Facebook i na pewno będziemy się spotykać. Każdy do konkursu wniósł coś od siebie, dla mnie to było ciekawe doświadczenie zobaczyć pokolenie młodszych ode mnie dumnych gejów.
[Blog] – Ale nie podkładaliście sobie nóg na schodach podczas wyborów?
[Łukasz] – Jeśli tak to ja podkładałem je najlepiej ale na poważnie to nie, nawet pomagaliśmy wzajemnie się ubierać.
[Blog] – Portale, które przeprowadziły z Tobą wywiady opisują Cię tak: „ma 33 lata, mieszka w Kopenhadze. Od lat angażuje się w promocję PrEP, czyli leków zapobiegawczych przez zarażeniem się HIV”. Chcielibyśmy poznać Cię bardziej od środka, zatem kim jesteś wewnątrz? Romantykiem czy pozytywistą?
[Łukasz] – Jestem zdecydowanie bardziej pozytywistą. Jestem bezpośredni i wiem czego chcę. Nie mam zamiaru przepraszać za swoją seksualność, do której mam pozytywny i wyzwolony stosunek. To chyba widać na moich zdjęciach. Tu dla blog.reFForm.pl pokazuję zdjęcia z sesji w stylu Mister B dla jednej z klinik PrEP [Od Red.: pre-exposure prophylaxis – przedekspozycyjna profilaktyka zakażenia HIV], razem z moim przyjacielem-fotografem chcieliśmy pokazać bardziej fetyszową i seksualną stronę PrEP a nie tę medyczną, która zazwyczaj jest pokazywana. Mówimy w końcu o seksie wiec niech będzie przyjemnie skoro jest już bezpiecznie. Wracając do pytania. Z minusów, może jestem zbyt uparty. Na pewno błędem byłoby szufladkować mnie ze względu na mój wygląd, ta buźka ma coś do powiedzenia. Lepiej nie drażnić lwa …
[Blog] – Da się zauważyć, że o PrEP wiesz dużo więcej, niż przeciętny gej. Gdybyś miał kumplowi powiedzieć coś o tym leku, to co byś powiedział?
[Łukasz] - Powiedziałbym, że PrEP, to rewolucja, która pierwszy raz od dekad wpływa realnie na spadek nowych infekcji HIV. Jako mężczyźni uprawiający seks z mężczyznami (MSM) jesteśmy w największej grupie ryzyka zakażenia i to chyba każdy z nas zna do bólu. Jestem już trochę zmęczony kampaniami opartymi na straszeniu HIV i moralizowaniem i tą samą gadką o prezerwatywach. Wszystko świetnie ale coraz mniej ludzi je stosuje wiec pora urealnić profilaktykę. Dlatego PrEP jest tak ważny. Ponieważ w czasach, gdy ludzie nie stosują prezerwatyw, uprawiają chem sex, to jedyne zabezpieczenie, które może pomoc. Współcześnie, pierwszą rzeczą jaka gejowi przychodzi do głowy, gdy myśli o seksie, jest równanie: sex = HIV, a to najbardziej intymny moment zmienia w strach. I to pytanie: czy byłem na tyle bezpieczny, czy prezerwatywa nie pęknie, czy jej nie zdjął? Ten ostatni przypadek przytrafił mi się na Węgrzech i naprawdę mnie wystraszył. PrEP odnalazłem z dużym wysiłkiem 2 lat temu po tym, jak dowiedziałem się, że jest w USA. PrEP to lek, który przyjmuje się raz dziennie i działa trochę jak „prezerwatywa” ale na poziomie komórek, gdzie nie pozwala wirusowi na infekcje. Ponieważ sam miałem trudne doświadczenia żeby PrEP otrzymać postanowiłem o tym opowiadać tak, aby pomóc innym. Nie współpracuje z żadnym koncernem farmaceutycznym. Znam kliniki w Warszawie, Wrocławiu i Gdańsku i zarówno te, jak każde nowe będę wspierał w ich działaniach. Dla mnie PrEP, to był drugi coming-out, który przywrócił mi radość z seksu.
[Blog] – To fantastycznie wiedzieć, że świadomie do tego podchodzisz. Nic, tylko pogratulować. A jak dużą rolę w Twoim życiu odgrywa sport? Jak trenujesz i co?
[Łukasz] – Sport w moim życiu jest ogromnie ważny. Niestety nie miałem pasji do sportu w czasach szkolnych, jako młody gej, czego żałuje. Przez pewien czas trenowałem rugby w klubie LGBT Copenhagen Wolfs. Poznałem dużo innych rugbystów z Anglii, Belgii, Szwecji - super goście. Teraz cały mój wolny czas spędzam trenując crossfit. Jeśli nie jestem w podróży, to trenuję 4-5 razy w tygodniu. Uwielbiam atmosferę crossfit, a treningi naprawdę zmieniły moją sylwetkę. Oprócz tego bardzo lubię olimpijskie podnoszenie ciężarów. Niesamowicie techniczny sport. Mam nadzieję, że efekty mojej pracy się podobają.
[Blog] – Gdybyś miał pojechać na bezludną wyspę to jakie 3 rzeczy zabrałbyś ze sobą?
[Łukasz] – Od bezludnej wyspy, to wolałbym Barcelonę albo jeśli musi być to wyspa, to niech to będzie Mykonos. Nie lubię być sam, jak to mówią: w grupie raźniej. Co bym zabrał, to na pewno PrEP. O nim będę mówił zawsze, bo pomógł mi pozbyć się strachu przed HIV i wyzwolił mnie seksualnie. Jeśli ktoś ma pytania, to chętnie o swoich doświadczeniach opowiem. Kto jest zainteresowany może zapytać mnie w prywatnej wiadomości na Instagramie czy fejsie #zapytajmnieoprep. (Więcej o PrEP i klinikach, gdzie możesz go dostać dowiesz się na www.prep.edu.pl). Wracając do pakowania, to musiałbym zabrać ze sobą jedzenie - bo jestem okropny, jak jestem głodny. Na końcu zdecydowanie dobry lubrykant silikonowy. Bez tego ani rusz! No i pewnie kettlebell żebym mógł zrobić jakieś podstawowe ćwiczenia - nigdy nie wiadomo kiedy pojawiłby się statek z la’Demence cruise, żeby cię uratować. Wyszły 4 rzeczy, zawsze pakuję za dużo.
[Blog] – Społeczność fetyszowa od razu uchwyciła Twoją sportową sylwetkę i niektórzy nawet wyobrażają sobie Ciebie w fetyszu? W jakim?
[Łukasz] - To bardzo mi miło to słyszeć. Myślę, że mowa o zdecydowanie więcej niż jednym. Na pewno leather, uwielbiam styl Tom of Finland. Sport oczywiście, neopren i ostatnio odkrywam rubber. Jest tego więcej ale to pozostawię waszej wyobraźni... wszystkiego w życiu trzeba spróbować.
[Blog] – Zatem, powodzenia podczas Wyborów Mister Gay Europe, które także odbędą się w Poznaniu w dniu 11 sierpnia br.
Dziękuję ale moje miejsce na imprezie Mister Gay Europe zgodził się zająć Vice-Mister - Karol Pacyna. Dziękuję mu, że przyjął tę propozycje i wiem, że będzie nas godnie reprezentował. Także proszę was o wspieranie Karola tak, jak wspieralibyście mnie. Ja, z powodu obowiązków zawodowych, nie będę mógł uczestniczyć. Poza tym myślę, że mam wystarczająco dużo do zrobienia u nas w Polsce w temacie PrEP, a Europa sobie beze mnie jakoś poradzi?
[Blog] – Masz to zagwarantowane. Powodzenia i miejmy nadzieję do szybkiego zobaczenia na jednej z imprez środowiska multifetyszowego w Polsce.
Rozmawiał: Robert Strzelecki Foto: @amaral.82 Zdjęcia pochodzą z archiwum Łukasza Sabata i zostały wykorzystane za jego zgodą.