Masturbator Fleshjack Levi Karter – testowanie

2020-02-19
Masturbator Fleshjack Levi Karter – testowanie

Pierwszym przedmiotem ze sklepu Refform, przekazanym mi do przetestowania, był jeden z masturbatorów FleshJack Boys, którego forma inspirowana była gwiazdą porno Levim Karterem. To właśnie jego pupę, którą część z Was zna zapewne z internetu, możemy wykorzystywać podczas zabawy tym masturbatorem.

Fleshjack Levi Karter

Opis wizualny

Opakowanie masturbatora jest wykonane bardzo estetycznie. Białe tekturowe pudełko posiada okienko, przez które możemy wstępnie zobaczyć, jak prezentuje się masturbator. Holograficzne plomby na opakowaniu gwarantują, że nasza zabawka zostanie spenetrowana po raz pierwszy przez nas. Nadruki na pudełku przedstawiają wybraną gwiazdę porno oraz pionowy przekrój masturbatora, prezentujący indywidualną dla każdego modelu fakturę wnętrza urządzenia. Z tyłu znajdujemy zdjęcie autora z autografem, informacje o jego wzroście, wadze i pozycji w seksie. Innymi słowy wszystko, by pozwolić działać naszej wyobraźni. Miłym dodatkiem jest również kod QR odsyłający nas do strony producenta, gdzie możemy znaleźć więcej ciekawostek o aktorze i jego ciele. W zestawie znajduje się również saszetka żelu.

Opis masturbatora

Najważniejszą część masturbatora stanowi pupa, wykonana z niezwykłego materiału, jakim jest SuperSkin®. Cyberskóra jest materiałem bezpiecznym, nietoksycznym i pozbawionym niebezpiecznych ftalanów. Jest to bez wątpienia jedna z najprzyjemniejszych rzeczy, które miałem możliwość w życiu dotknąć. Materiał ten obudowany jest w niebieską, dobrze leżącą w dłoni tubę, która jest zakręcana z obu stron, co ułatwia przechowywanie zabawki. Większa nakrętka zabezpiecza najważniejszą, przednią część, a mniejsza pomaga w wyjęciu plastikowej rurki usztywniającej wnętrze i służy do regulacji mocy ssania. Masturbator ma 25 cm długości i 8 cm średnicy, więc nie jest mały, ale jego wielkość jest proporcjonalna do ilości przyjemności jaką daje korzystanie z niego.

Próba praktyczna

Po wyjęciu masturbatora z opakowania, należy odkręcić obie nakrętki. Z węższej strony wyciągamy plastikową rurkę usztywniającą i zabezpieczającą wewnętrzną strukturę naszej zabawki. Następnie przez większy otwór wyjmujemy gumowy rękaw i wkładamy go na kilka minut do ciepłej wody, żeby nabrał temperatury zbliżonej do prawdziwego ciała. Po delikatnym osuszeniu go ręcznikiem wkładamy z powrotem wewnątrz niebieskiego stelażu i dokręcamy mniejszą nakrętkę. Teraz wszystko jest gotowe by zacząć działać.

Otwieramy żel FleshLube, jest to jeden trzech lubrykantów wodnych dedykowanych tej serii zabawek, do wyboru mamy żel rozgrzewający, chłodzący i neutralny (wszystkie do dyspozycji w sklepach Refform) Oczywiście możecie wykorzystać każdy inny lubrykant, najważniejsze by był na bazie wody (inne mogą uszkodzić zabawkę),  ja jednak polecam wypróbowanie żeli dedykowanych. Ich konsystencja nadaje odpowiedni poślizg, ale jednocześnie nie odbiera przyjemności z delikatnego oporu wewnątrz zabawki. Nakładamy niewielką ilość żelu na dziurkę i jej okolice po czym wsuwamy palec do środka, w celu rozprowadzenia go po wnętrzu zabawki.

Muszę wam przyznać, że pierwsze wrażenie jest bardzo realistyczne i już sama penetracja palcami tak przyjemnej, ciasnej dziurki może być fajnym pobudzeniem przed docelowym ruchaniem. Podczas wsuwania penisa do dziurki napotykamy delikatny i bardzo przyjemny opór, po czym czujemy na penisie kolejne wypustki, fałdy i zagłębienia. Delikatna stymulacja z każdej strony zapewnia niesamowite doznania, których nie uda nam się uzyskać przy użyciu własnej, ani nawet czyjejś ręki. Już po kilku ruchach wyczuwalne jest, że lubrykant jest dokładnie rozprowadzony.

Zachęcony pierwszymi pozytywnymi odczuciami przystąpiłem do ostrzejszych testów. Następne próby z masturbatorem odbyłem już bez plastikowej obudowy. Wypróbowałem kilka technik: z naciąganiem samego gumowego tunelu na penisa, z szybkim i powolnym opuszczaniem, a także z zaciśnięciem ujścia, tak żeby powstało bardzo przyjemne i pobudzające ssanie. Najlepszą rekomendacja będzie chyba to, że już po kilku minutach doszedłem.

Jedną z najważniejszych zalet tej zabawki jest to, że jest zawsze pod ręką i daje możliwość eksperymentowania. A jest z czym eksperymentować, bo do dyspozycji mamy aż 21 cm rękawa z czterema rodzajami wypustek. Pewnie zmartwiliście się, że nie uda się wam wypróbować całego spektrum możliwości zabawki, jeżeli wasz penis ma mniej niż 21 cm. Spokojnie! Po pierwsze najatrakcyjniejsze wypustki są umieszczone zaraz na początku rękawa, po drugie wystarczy dać się ponieść wyobraźni.

Czyszczenie

Czyszczenie zabawki jest bardzo proste. Po skończonej zabawie wyjmujemy gumowy rękaw z obudowy i przy pomocy ciepłej wody dokładnie płuczemy jego wnętrze. Ze względu na dużą ilość zakamarków trzeba poświęcić na to chwilę, żeby w środku nie pozostało nic poza wodą. Pamiętajcie, że do zabawek z tej serii nie wolno używać mydła, ani innych detergentów, mogą one uszkodzić cyberskórę. Po wstępnym płukaniu spryskujemy obie strony oraz wnętrze specjalnym cleanerem od FleshLight FleshWash, specjalnie dedykowanym zabawkom z serii FleshJack. Cleaner jest kompatybilny z SuperSkin®, lateksem i sylikonem, dlatego można go używać również do pozostałych zabawek. Na koniec rękaw posypujemy pudrem zabezpieczającym.

Podsumowanie

Podsumowując, mogę z całą pewnością polecić serię masturbatorów FleshJack Boys. Jest to świetna alternatywa na chwilowy brak partnera, lub urozmaicenie dla tych którzy wolą zabawę samemu. Moja ocena to 9/10, jeden punkt odejmuje za spore gabaryty. Ja na pewno jeszcze nie raz wrócę do tej zabawki, dając się ponieść wyobraźni i testując jej możliwości

PLUSY

  • Zawsze pod ręką
  • Daje możliwości eksperymentowania
  • Łatwy do wyczyszczenia

MINUSY

  • Spory rozmiar

Ocena ogólna: 9/10

Testował Michał

Pokaż więcej wpisów z Luty 2020

Polecane

pixel