Mięśnie w trykocie. Słowo o wielkich facetach

Wielu chce mieć klatę i mięśnie jak Pudzian, nie dziwi więc, że siłownia to od jakiegoś czasu niemalże miejsce kultu. Sport to zdrowie – prawda, ale sprawdźmy, jak jest naprawdę. Czy ogromne „muły” mają coś wspólnego z orgazmem, czy zapaśnicy kręcą seks taśmy oraz, czy masturbacja wpływa na jakość treningu na siłce.
Jak ważne są hormony?
Podczas stosunku i kiedy ma miejsce orgazm, w ciele faceta dzieje się bardzo wiele. Szaleją neuroprzekaźniki (dopamina), a podczas szczytowania uwalniają się oksytocyna i prolaktyna. Ta pierwsza, zwana hormonem przytulania, wyzwala potrzebę bliskości i silne przywiązanie. Prolaktyna odpowiada natomiast za dobre samopoczucie i chęć spania zaraz po orgazmie.
- Wzrost dopaminy w wyniku podniecenia zwiększa oczywistą sprawność ruchową podczas seksu, jednak po orgazmie następuje jej spadek. - podaje serwis Mentago. - Wkracza prolaktyna, która zachęca do odpoczynku i regeneracji po stosunku. Biologicznie dopamina to siła napędowa organizmu zachęcająca do działania, seksu. Czasem wiąże się to z bardziej ryzykownymi zachowaniami w wyniku szukania nowych wrażeń. Co ciekawe ludzie wyjątkowo nie posiadają pory godowej jak większość zwierząt, więc są pod wpływem tego hormonu przez cały czas. O ile dopamina odpowiada za podniecenie to prolaktyna ją równoważy, gdyż bez niej ludzie zatopieni byli by w niekończącej się sex bonanzie. Prolaktyna zmienia uwagę na inne potrzeby jak: praca, opieka nad dziećmi, budowanie schronienia/domu. Są to pierwotne mechanizmy zaszyte w nas i wpływają na nasze codzienne życie.
Po szczytowaniu zwiększa się ilość prolaktyny. Ustępuje erekcja brodawek sutkowych i napięcie układu mięśniowego. Do normy wraca oddychanie, ciśnienie, akcja serca. Członek zmniejsza się, a jądra opadają do worka mosznowego. W tej fazie zazwyczaj ma miejsce tzw. okres nieposłuszeństwa, tzn. niemożność ponownego podniecenia seksualnego po odbytym niedawno stosunku.
Skąd się biorą „mięśniaki”
Mówi się, że wstrzemięźliwość seksualna powoduje wyraźny wzrost testosteronu. To prawda. W badaniu opublikowanym w dzienniku naukowym „World Journal of Urology”dowiedziono ponadto, że testosteron ma minimalny wpływ na orgazm, jednak wysokie poziomy tego hormonu regulują pragnienia doświadczeń seksualnych oraz libido.
- Nie ma co owijać w bawełnę, to właśnie dzięki testosteronowi zwiększa się masa mięśniowa i siła i to niemal wprost proporcjonalnie - im więcej testosteronu, tym większe mięśnie.- podaje Men’s Health. - Testosteron wpływa bowiem na syntezę białek, najważniejszego budulca tkanki mięśniowej. Żeby było jeszcze piękniej, powoduje też zmniejszenie masy tkanki tłuszczowej, czyli jest hormonem na pozór idealnym. Dlatego testosteron cieszy się taką popularnością wśród bywalców siłowni.
Biorąc pod uwagę powyższe doniesienia, uznać należy, że testosteron to mięśnie, a mięśnie to synonim zdrowego stylu życia, ogólnej sprawności i wytrzymałości organizmu. Sam orgazm przy tym zdaje się być zależny od wielu czynników, z którymi masa mięśniowa niekoniecznie ma cokolwiek wspólnego.
Mięśnie zapaśnika
- Jest taki stereotyp, że w zapasach liczy się tylko siła. - mówi trener zawodników z Woli, Paweł Ciemierz. - Siła jest ważna, ale nie najważniejsza!
Istotnie, w klasycznych zapasach, gdzie liczy się gibkość i zwinność, trudno dostrzec spektakularną masę mięśniową. Rzecz jasna, podczas zbliżenia najłatwiej poznać zapaśnika po przypisanym mu stroju – trykocie. Tradycyjne stroje do wrestlingu wykonane są zazwyczaj z poliestru i elastanu oraz lycry, ale chcący się pobawić w zapasy w domowej sypialni katalog materiałów mają nieco szerszy. Dedykowane strojedo seksualnego wrestlingu wykonane są w nieco inny sposób. Nierzadko posiadają wysoki stan, czasem mają z przodu wszyty pojedynczy lub podwójny zamek (który niekoniecznie musi być zapięty), albo odsłoniętą dupę. Wspólnym mianownikiem są szelki – znakomicie prezentujące się na każdej sylwetce, niezależnie od wielkości posiadanej masy mięśniowej. Nie każdy wie, że czynnego zapaśnika w każdym stroju (i bez) zazwyczaj można też poznać po uszach. „Ucho zapaśnika” to tępy uraz małżowiny usznej, który pozostawia deformację, a powstaje podczas uprawiania sportów kontaktowych, takich jak zapasy, boks, BJJ, MMA, czy rugby. Zniekształcenie małżowiny swoim wyglądem przypomina kwiat kalafiora - stąd nazwa schorzenia.
Wrestling fajniejszy
Amerykański wrestling jest dużo bardziej pokazowy. Zawodnicy odgrywają przewidziane dla nich role (gimmick). Tutaj masy mięśniowej jest całkiem sporo, trykotów się w zasadzie nie używa, same postacie mogą być bardziej lub mniej realistyczne, a każda z nich ma określony charakter, wygląd i styl walki (moveset). Ciekawe, że wrestling ma swoje gej-gwiazdy, m.in. zmarłego w 2010 roku Chrisa Kanyon’a. Zapaśnik – o nieprzeciętnej masie i sile, co udowodnił wielokrotnie na ringu - wyznał, że jest zmęczony życiem "w ukryciu" i zdeklarował się jako homoseksualista. Wyznał także, że został zwolniony z WWE z powodu własnej orientacji seksualnej. Jak się pieprzą zapaśnicy? Cóż… poza heteroseksualną taśmą Hulka Hogan’a (na której można było dostrzec, ze 64-letni obecnie zapaśnik jest w znakomitej formie) żaden z zawodników nie informuje publicznie, jak zapasy, czy wrestling wpływają na sprawność seksualną. Pozostaje się tylko domyślać… Reasumując temat: wydaje się, że w większości nic nie jest czarno-białe: ani wpływ masturbacji na treningi, ani testosteronu na orgazm. Przynajmniej wiemy, że zapasy to fajny sport, bo… często od tylca…
fot. tumblr.com