Excel

Do zakupu masażera prostaty Nexus przymierzałem się od dłuższego czasu. Nie byłem zdecydowany na konkretny model - po długich wahaniach wybrałem Nexus Excel. Pod uwagę brałem również Nexus Glide, ale wybrałem Excela ze względu na nieco większy rozmiar i mniejsze wygięcie. N

exus Excel skonstruowany jest tak, że szczytowa część jest dość gruba, następuje niewielkie przewężenie, następnie znów zgrubienie i dalej, ku dołowi ponownie zmniejszenie średnicy, przy czym jest lekko spłaszczony. Od podstawy odchodzą poprzecznie dwie "rączki". Część wchodząca w odbyt ma 10 cm długości, przy maksymalnej średnicy 4 cm (11,5 cm obwodu, dane producenta). Excela można kupić w pięciu kolorach - białym, czarnym, czerwonym i fioletowym. 

Excel

Nexus Excel zapakowany jest w plastikowe, przeźroczyste, dość porządnie wyglądające pudełko. Zabawka mieści się w dłoni i jest wykonana z przyjemnego w dotyku polipropylenu. Powierzchnia jest zmatowiona, co jest istotne przy rozprowadzaniu lubrykantu. Wykonanie jest bardzo precyzyjnie, ślad łączenia jest ledwo widoczny. Część, która w czasie masażu uciska krocze zakończona jest wyjmowalną, metalową kulką - w czasie masażu powoduje to przyjemny ucisk obszaru między dziurką a jądrami. Przeciwległa "rączka" skierowana jest ku plecom, ale odgięta jest od ciała, co w zamyśle ma ułatwiać dodatkowe manipulacje. Do zabawki dołączona jest instrukcja obsługi oraz element pozwalający wyjąć kulkę do umycia. Chciałbym właściwie opisać trzy testy Excela, gdyż używam go już chwilęi zarówno sposób użycia jak i doznania zmieniały się w czasie.

Pierwszy, to ten zaraz po kupieniu. Byłem bardzo napalony i erekcja męczyła mnie przez całą drogę ze sklepu do domu. Zaraz po przyjściu do domu ściągnąłem spodnie, szybko przepłukałem się końcówką od prysznica i nasmarowawszy Nexusa żelem na bazie wody wepchnąłem go na stojąco w odbyt. Wrażenie było nieziemskie, wypełnienie i ucisk zarazem, kutas nabrzmiał mi tak, jakby miał eksplodować. Postanowiłem nieco ochłonąć, i położyłem się, aby przeczytać instrukcję. Niestety - albo właśnie "stety", mimo zajmowania się czymś zupełnie innym mimowolnie kilkakrotnie ścisnąłem zwieracze, przez co nexus zaczął uciskać krocze i prostatę. W efekcie obezwładnił mnie dość masywny orgazm, bez dotykania penisa, a ilość spermy była bardzo duża. Cała zabawa trwała może dziesięć minut; w instrukcji natomiast piszą, żeby po włożeniu masażera odczekać przynajmniej kwadrans, zanim uzyska się erekcję. Powoduje to ogrzanie zabawki i przyzwyczajenie prostaty do nacisku.

Zabawki używam już od kilku miesięcy. Po dłuższej praktyce używam Nexusa tak, jak sugeruje producent: po wypłukaniu dziurki wkładam go nażelowanego i na kilkanaście minut zostawiam. Następnie nie dotykając penisa staram się zaciskać zwieracze, co powoduje ruch zabawki. Dodatkowo szczypię sutki i staram się głęboko oddychać. W wielu wypadkach, po kolejnych kilkunastu minutach nadchodzi dość silny orgazm analny, poprzedzony obfitym wydzielaniem pre-ejakulatu.

Producent zaleca leżenie na boku w czasie zabawy, ale ja z powodzeniem stosuję go i "na pieska" i leżąc na plecach. Tylna rączka zabawki pozwala na dodatkowe rozwiercanie odbytu i prostaty. Bardzo przyjemne wrażenie daje też kręcenie nim wzdłuż osi, przez co końcówka bardzo silnie drażni prostatę i ścianki. Nie należy tego jednak robić na samym początku, bez rozgrzania, bo wrażenie może być nieprzyjemne. Po dłuższej chwili i dużym podnieceniu zapewnia olbrzymią rozkosz.

Przyzwyczaiwszy się nieco do standardowych zastosowań Nexusa postanowiłem użyć go również jako buttpluga i zobaczyć, jak długo da się go nosić. Po zapakowaniu odbytu moją zabawką, wciągnąłem majtki i spodnie na tyłek i udawałem, że nic się nie dzieje. Ponieważ nie dało się udawać, że nic się nie dzieje, to po kilkunastu minutach stwierdziłem, że pójdę na spacer. W chodzeniu nieco przeszkadzała ta część, która odstaje od ciała, ale w sumie Nexus nie jest przeznaczony do spacerów. Trzyma się świetnie, jednak po półtorej godziny ucisk metalowej kulki na krocze stał się dość nieprzyjemny. Ponieważ po takim czasie nie mogłem osiągnąć orgazmu samym Nexusem, poprawiłem dildem i ręką. Po osiągnięciu orgazmu włożyłem masażer ponownie, jednak rozluźnione zwieracze nie trzymały go już tak dobrze. Zwężenie u podstawy powoduje, że z Nexusem można chodzić nawet bez majtek i nie wypadnie, gdyż zwieracz ładnie i zazwyczaj silnie obejmuje jego dolną część, jednak po stosunku lub zabawie dildem o większej średnicy Nexus Excel nie trzyma się już tak dobrze i wypada.

Masażer ma w zasadzie same plusy - nacisk na prostatę jest akurat taki, jaki powinien być; przy dużym podnieceniu zapewnia intensywny orgazm analny bardzo szybko, przy słabszym trzeba się nauczyć do niego dochodzić. Ściskanie zwieraczy zapewnia przyjemny masaż i wydziela się duża ilość pre-ejakulatu, co samo w sobie może być bardzo podniecające. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy od razu będzie miał orgazm analny, jednak nawet bez tego Nexus Excel wepchnięty w dziurę daje rozkosz. Może również być używany - przy odrobinie samozaparcia - jako plug. Nexus Excel jest miły w dotyku, łatwo się myje a wyjmowana kulka pozwala wyczyścić wszelkie zagłębienia w zabawce.

Jedynym minusem jest nieco zbyt wygięta tylna rączka, która nie pomaga znacząco w manipulacjach zabawką (prosta chyba tak samo spełniałaby swoją funkcję), a utrudnia wielostronne zastosowanie; przez te rączkę niewygodne jest również siadanie na Excelu (w zasadzie wygodnie siada się tylko na miękkim). Neutralnie oceniam zastosowanie metalowej kulki uciskającej krocze - jest ok, ale okrągło zakończony element polipropylenowy działałby tak samo. Podsumowując, mogę go polecić każdemu, kogo kręcą zabawy analne, chciałby spróbować czegoś innego niż zwykłe dildo czy zatyczka i kto chciałby spróbować polecieć bez dotykania. Spośród akcesoriów analnych, których w życiu próbowałem to najszybciej dawało orgazm.

PLUSY

  • bardzo dobry nacisk na prostatę
  • wygodny w noszeniu
  • łatwy do wprowadzenia do odbytu

MINUSY

  • nie do noszenia na specerach
  • odgięta rączka

Ogólna ocena: 9/10

Testował Irek