Sparta

Nic tak nie pobudza wytrysku u pasywa jak odpowiednia stymulacja prostaty. Pomijam bodźce zewnętrzne. Z resztą niektórzy aktywni faceci też czasem mają chęć na przyjęcie „gościa” w tyłku (w postaci języka, palca, kutasa itp.). Wszystko oczywiście zależy od upodobań. I tu warto zwrócić uwagę na masażery prostaty, których zadaniem jest pobudzanie męskiego punktu „G”. Właściwie to powinienem napisać punktu „P”. W każdym razie wiadomo o co chodzi.

Sparta

Do tej pory stosowałem masażery prostaty bez „wodotrysków”  (zasilania i elementów ruchomych) – nazwę je analogowe. Sam wykonywałem nimi odpowiednie ruchy, tak żeby odczuwać rozkosz. Wkładanie „analogów” w tyłek było mało komfortowe. Można powiedzieć, że „złej baletnicy…”, ale nie w tym rzecz. Moje zwieracze miały lepsze doznania podczas aplikowania korka analnego, dildo czy naturalnego kutasa. Dlatego do testu masażera Nexus Sparta podchodziłem z dużą rezerwą.

Nexus Sparta to wyszukana, solidnie wykonana i dająca wiele przyjemności zabawka. Pudełko wygląda luksusowo. Jednak wiadomo, że nie należy oceniać książki po okładce. Szybko z moim facetem zajrzeliśmy do środka, gdzie oprócz masażera (produkt bardzo wysokiej jakości) znajdowała się ładowarka USB (właściwie to kabel służący do ładowania z końcówką USB) i zwięzła instrukcja w języku angielskim. Ładowarkę z jednej strony (port USB) można podłączyć bezpośrednio do komputera lub wtyczki zasilającej telefon, a z drugiej (klips magnetyczny) - do masażera (portu ładowania - dwie metalowe kropki). Włącznik Sparty znajduje się między portem ładowania, a uchwytem. Kolor zielony włącznika świadczy o tym, że masażer jest naładowany i gotowy do akcji; czerwony – trzeba go naładować. Aby zakończyć stymulację prostaty, wystarczy dłużej przycisnąć włącznik. Ponadto Sparta posiada pięć stopni regulacji prędkości – od wolnych poprzez szybkie do tych o zróżnicowanej częstotliwości ruchów. Każdy może znaleźć odpowiedni program dla siebie.  

Po wyciągnięciu masażera z pudełka od razu podłączyliśmy go do ładowania. W międzyczasie rozpocząłem z moim facetem (aktywem) grę wstępną – związał mnie, a następnie rozciągał moje zwieracze palcami i kutasem. Po ponad godzinie (po 75 minutach zgodnie z danymi producenta) masażer był gotowy do działania. Aktyw włożył mi zabawkę w tyłek i uruchomił pierwszy program. Czułem jak moja prostata jest stymulowana. Po chwili zmienił prędkość i obserwował moją reakcję. Na zmianę wkładał mi w tyłek masażer, a potem wyjmował go i posuwał mnie swoim kutasem. Pobudzona prostata sprawiała, że byłem jeszcze bardziej podniecony, a wszystko co działo się w tyłku było bardziej wyczuwalne (przyjemne uczucie). Na koniec aktyw spuścił się na lekko wysuniętą ze zwieraczy zabawkę, którą ponownie włożył w moje wnętrze. Ja wytrysnąłem chwilę później. Przy czym poruszałem kutasem rzadko i wykonywałem nim niewielkie ruchy. Dzięki testowanemu masażerowi Sparta osiągnąłem orgazm analny. Jako, że mój aktyw uwielbia wkładać mi w tyłek swojego kutasa niezależnie od tego czy mam w nim korek analny, dildo… i tym razem chciał spróbować czy będzie to możliwe. Okazało się, że tak. Jednak masażer przekręcił się na bok i nie spełniał swojej roli. Idealnym rozwiązaniem jest stosowanie go na przemian z twardym kutasem.  

Producent podaje, że w pełni naładowana Sparta pracuje około 60 minut - potwierdzamy, dłużej nie pociągnie. Godzina to czas jaki można spokojnie wykorzystać na zabawę z masażerem i z partnerem (lub z kilkoma – wedle uznania). W naszym przypadku wystarczyło to na jedną akcję i część kolejnej. Zabawka jest wodoodporna, więc można ją umyć bez problemu. Po wyjściu z łóżka wskazane jest podłączenie masażera do ładowania, tak żeby był gotowy na kolejne wyzwania ;) Mój facet zauważył że dzięki Sparcie dość szybko dochodzę, dlatego wyszedł z propozycją, która mnie zaskoczyła. Ale o tym poniżej. Nie wstydzę się tego, że lubię gdy mój pasywek delikatnie operuje językiem lub opuszkami palców w okolicy mojej dziurki. W tym zakresie on potrafi zdziałać cuda. Nie zmienia to faktu, że posuwanie to tylko mój konik :P Ale,  co sprawia że włożona głębiej zabawka daje tyle radości…? Musiałem to sam sprawdzić. Podczas, gdy pasyw obrabiał mi pałę, podałem mu Spartę i kazałem zrobić z niej użytek. Długo jego zdziwienie nie trwało, bo wie że eksperymenty to coś co lubimy obaj.

Sparta

Nawilżył zabawkę i powoli zaczął ją wkładać w moją dziurkę. Byłem naszykowany na standardową przyjemność jaką daje mi jego ciepły język. Niestety pierwszy kontakt nie był tak pozytywny jak przypuszczałem. Gdy już masażer znalazł się cały we mnie, nie do końca wiedziałem co robić. To co czułem w dupie trudno było nazwać przyjemnością. Już chciałem go wyjąć, ale mój partner włączył Spartę i zaczął nią operować. Zaczęło się robić lepiej. Wziąłem sprawy w swoje ręce. Paskowi kazałem zająć się obrabianiem mojej pyty, a sam sięgnąłem ręką do uchwytu masażera by móc samemu znaleźć optymalne ułożenie. W takim układzie nie trzeba było długo czekać na efekty. Strzał nastąpił gwałtownie, wręcz zaskoczył mnie. Nie zdążyłem się delektować momentem dochodzenia :/ Dla mnie było za szybko. Użycie Sparty wymaga wprawy i chęci do takiej akurat zabawy. Póki co wolę, żeby masażer był w mojej drużynie i na zmianę z moim kutasem penetrował otwór pasywa. Zabawka sprawia sporo radości, a odkrywanie kolejnych jej zastosowań jest przed nami.  

Sparta - podsumowanie

Testowany produkt - masażer prostaty Nexus Sparta oceniamy wysoko. Spełnia on swoją funkcję, a doznania podczas jego stosowania są pozytywne. Zabawkę wkłada się do tyłka bez problemu. Tej czynności nie towarzyszy uczucie dyskomfortu. Sparta w najszerszym miejscu ma średnicę 34 mm, co nie stanowi zbyt dużej przeszkody dla zwieraczy. Ciekawe są wskazówki producenta opisane w instrukcji - „Aby osiągnąć maksymalną przyjemność z użytkowania zabawki, najważniejsze jest to, abyś był zrelaksowany”. Czyli ważne jest odprężenie i zasada - nic na siłę. O Sparcie napisaliśmy same „achy i ochy”, ponieważ jedyne do czego możemy się przyczepić to głośne bzyczenie masażera. Ale w warunkach domowych to nie przeszkadza ;) Dlatego jeśli masz chęć spróbować zabaw analnych lub chcesz poczuć jak to jest tryskać podczas stymulacji prostaty, to ten produkt jest dla ciebie!

PLUSY

  • jakość wykonania
  • ładowarka USA (a nie baterie)
  • bezproblemowo wchodzi w tyłek
  • bardzo dobrze stymuluje prostatę
  • regulacja szybkości wzmacnia odczucia

MINUSY

  • brak

Ogólna ocena: 10/10

Testował Andrew