Newsletter
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco
Raz na jakiś czas nachodzi mnie nieodparta chęć na konkretne przeoranie swojej dziury. Takie porządne rżnięcie, które sprawi że będę jęczał z rozkoszy. Przeglądając bogatą ofertę zabawek analnych na refform.pl, moją uwagę zwróciły tunele doodbytnicze. Bardzo zaciekawiony poszedłem tym tropem i zasięgnąłem informacji dostępnych w internecie. Generalnie, idea tunelu jest taka, by po włożeniu go w odbyt, rozszerzyć maksymalnie dziurę pasywa i udostępnić ją w całej okazałości do zabaw analnych z partnerem lub w pojedynkę. Spośród kilkunastu dostępnych w sklepie, najbardziej spodobał mi się ten o nazwie Oxballs Pig-Hole Fuckplug Blood Red X-Large, oczywiście w rozmiarze XL. To było właśnie to, czego szukałem. Określenie "Pig Hole" (świńska dziura) dodatkowo działało na wyobraźnię i spotęgowało moje podniecenie.
Mimo iż dobrze znam możliwości swojej dupy, po otrzymaniu zabawki, jej rozmiary trochę mnie przeraziły. Może nie długość (13 cm), ale obwód w najszerszym miejscu: 22 cm! Cóż, będzie to dla mnie następne wyzwanie, pomyślałem. Kolejnym zagadnieniem było to, jak włożyć sobie coś takiego... Użyłem sporej ilości żelu do nawilżenia się i nieco mniejszej do nasmarowania tunelu. Po kilku rozmaitych próbach i to nie stanowiło już problemu. Dzięki temu, że zabawka wykonana jest z dość miękkiego silikonu, jej górną część można lekko zgiąć i z łatwością wprowadzić do odbytu. Gdy Oxballs jest już w środku, sama wraca do swego właściwego kształtu, czyli wypełnia odbyt (działanie podobne do korka analnego), a przez otwór o średnicy wewnętrznej (prawie 5 cm) dostrzec można wnętrze dupy. Przez ten otwór wprowadza się właśnie kutasa albo różne zabawki.
Jako że nie miałem na podorędziu żywego kutasa, w ruch poszły różne dilda - od najmniejszego do największego. Warto zaznaczyć, że środek tunelu ma strukturę gwinta, a to potęguje doznania podczas wkładania dilda. Najfajniejsze jest to, że nie ma oporu, jaki zwykle stawia zwieracz przy wkładaniu dilda czy prawdziwego fiuta. Tu wszystko wchodzi jak w masło i gdy już przejdzie przez tunel (te 13 cm), styka się z wnętrzem dupy i daje trudne do opisania uczucie błogości. Wkładałem więc po kolei wszystkie analne gadżety, jakie posiadam, w tym ponad 30-centymetrowe dildo i kule analne. W lustrze obserwowałem, jak zabawki te znikają w czeluściach mojej dupy i to nakręcało mnie jeszcze bardziej. Mój kutas przez cały czas zabawy był twardy jak skała, co jakiś czas stymulowałem go ręką, a podczas przeciągania przez tunel kul analnych, nastąpiła niesamowita eksplozja spermy, która zalała nie tylko moją klatę, ale też twarz. To był zajebisty orgazm i super rozpierdol analny. O takim zawsze marzyłem.
Bardzo spodobała mi się zabawa z tunelem. Do tego stopnia, że używam go prawie codziennie i nie potrafi mi się znudzić. Całkiem niedawno postanowiłem wypróbować go podczas seksu z facetem. Nigdy nie zapomnę jego wyrazu twarzy, kiedy zobaczył, co mam w sobie. Zaciekawiony zaglądał do środka, wkładał po kolei palce, a jego fiut sztywniał z każdą minutą coraz bardziej. Wreszcie pozwoliłem mu wejść do środka. Oczywiście było to bardzo łatwe, nie było żadnego oporu, ale uczucie penetracji penisem przez tunel było dla mnie przyjemne. Zapytałem o odczucia także partnera. Stwierdził, że pewnie nie udałoby mu się dojść ruchając mnie przez tunel, ale doznania są całkiem fajne. Następnie wkładał mi dildo.
Najpierw ostrożnie, a potem - na moją wyraźną prośbę - coraz szybciej. Ja z każdą sekundą byłem bardziej napalony i jęczałem coraz głośniej. To sprawiło, że mój aktyw, który drugą ręką walił konia, był podjarany coraz bardziej. Umówiliśmy się, że spuści mi się w usta. Przejąłem od niego dildo, które teraz sam pakowałem sobie przez tunel w dupę. Ten widok podniecił go maksymalnie: nie mogąc dłużej wytrzymać, trysnął spermą prosto w moje gardło. Ja wyjąłem z siebie tunel i zacząłem wylizywać, aż sam osiągnąłem orgazm. Mój partner stwierdził, że prawdziwa ze mnie świnia i że jeszcze nie znał mnie z tej strony. Szczerze mówiąc, ucieszyła mnie taka opinia.
Pewnie jeszcze nie raz zabawimy się wspólnie używając tunelu. Może pewnego razu uda mu się włożyć mi całą rękę, co jest możliwe, bo sam tunel jest na tyle rozciągliwy. Na razie, największą frajdę dają mi zabawy z użyciem tunelu w pojedynkę. Wyobraźnia podsuwa mi kolejne pomysły na wykorzystanie zabawki. Ostatnio próbuję zmieścić Oxballs w ustach, by móc obciągać w ten sposób fiuta lub dildo. Jeszcze długa droga, ale może kiedyś się uda. Tymczasem najczęściej tunel jest wetknięty w moją dupę, co pozwala mi się poczuć jak naprawdę niegrzeczny chłopiec...
Testował Tomek
Tym razem w moje ręce do testowania wpadł Armour Tug Lock z firmy PerfectFit. Już od jakiegoś czasu chciałem przetestować...
Gdzie ci mężczyźni z taaaaakimi (30 cm!) fiutami?! Nie ma, nie ma, nie ma, nie ma! Ależ są, tyle tylko, że w dalekiej Ameryce i występują w pornosach, tak więc nie dla nas takie okazy. Chociaż, nie do końca ... Oto bowiem...
Najgorsze, co może zrobić samotny i wyposzczony młody facet to załamać się i pogodzić z przymusowym celibatem. Po kilku miesiącach posuchy (bo mokro to rzadko bywało) poczytałem o feromonach. Recenzje z różnych stron...
Od ostatniego testowania innej sondy minął tydzień i mogłem przetestować kolejne narzędzia "tortur" ... ale jakież to przyjemne tortury. W drodze losowania wypadło, że pierwsza ocenie poddana zostanie ...
Zainspirowany filmem z serii "Hole Busters" (Pogromcy Dziur), w którym jeden z kolesi rozpychał sobie dupsko kulkami analnymi, postanowiłem spróbować tego samego. Lubię stawiać sobie - a właściwie mojej dupie - nowe wyzwania,...
W tej recenzji będę miał okazję zaprezentować 3 końcówki służące do tych celów, są to Sport Fucker niebieski, Plastikowa końcówka oraz Metalowa końcówka. Pierwsza do testów poszła...
„Bzzz… bzzz… bzzzz”, nie to nie dźwięk nadlatującej muchy, tylko testowanego wibratora Fun Factory Tiger G5, w sumie lepiej...