Newsletter
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco
O pasie cnoty (z ang. chastity cage) napisano już wiele a ostatnio nawet stały się hitem sprzedażowym. Dlaczego?
Pierwsza informacja o istnieniu pasów cnoty, którą cytują źródła pochodzi ponoć ze źródeł z roku 1405 r. Wtedy to Konrad Kyeser (ur. 1366 r. w Eichstätt), doradca cesarza Zygmunta Luksemburczyka, w swoim dziele "Bellifortis" umieścił szkic florenckiego pasa cnoty. Na przestrzeni kolejnych wieków pasy cnoty były udoskonalane, zmieniano ich design, stosowano rozmaite rozwiązania a wszystko to miało służyć utrzymaniu cnoty i powstrzymywaniu się od odbywania stosunków seksualnych.
Współczesne pasy cnoty (np. CB-3000, CB-6000, BON4) cechuje przede wszystkich elegancja i bezpieczeństwo. Materiał, z których zazwyczaj są wykonane to silikon, stal lub poliwęglan.
Składają się z części głównej czyli klatki oraz systemu pierścieni zakładanych na genitalia oraz kluczyka i kłódki (lub jednorazowej kłódki plastikowej). Właśnie: najważniejsze - nie gubić kluczyków.
Na wielu blogach i w mediach piszą: "żądamy powrotu pasów cnoty", albo "to jest chyba najokrutniejsza tortura o jakiej słyszałem" a my z rozbrajającą szczerością powiemy - przecież nigdy nie zginęły, wciąż są używane i oczywiście czasem jest to okrutna tortura. Przecież trochę o to chodzi.
Deklaruję się jako 100% pasyw, chciałem więc sprawdzić, czy da się osiągnąć satysfakcję seksualną (czyli orgazm) zupełnie bez używania kutasa. Zazwyczaj przy użyciu zabawek czy partnera jakoś mi się to udaje, choć niewątpliwie...
Wakacje są! Pretekst do walenia i ruchania tu i ówdzie, na łonie natury, w ciemnych kabinach klubowych lokali, albo w miejskich szaletach. To są ryzykowne zachowania, w trosce o zdrowie nie należy (…)...
Jest coś takiego w tych zabawkach, że w zasadzie prawie każdy nowy klient salonu reFForm zaraz po wejściu udaje się pod witrynę z nimi właśnie. Przyciągają wzrok. Wciąż naszych gości ciekawi ich zasada działania. A może po prostu, nikt ich wcześniej...
Powiedzmy, że wiązać każdy potrafi – lepiej, albo gorzej. Na pewno każdy potrafi zawiązać coś na supeł. Nawet tak, że czasem węzła nie da się rozwiązać. Nie wszyscy jednak wiedzą, że dobre wiązanie...
Jak się wchodzi z kumplem do publicznego kibla, żeby zjarać trochę zielonego i okazuje się, że „gdzieś było, ale nie ma” to robi się lekko „nie halo”. Zaczynają się gorączkowe poszukiwania po kieszeniach, w których zamiast zioła znaleźć można...
Nie oszukujmy się - nie jeden z nas za szczeniackich lat dostawał „wciry”, jakoś żyje i w większości przypadków w dorosłym życiu ma się całkiem nieźle. Choć w ślad za przysłowiem smarowana nierzadko cebulą – dupa puchła po...