Pokój zabaw. Jak stworzyć, żeby było… miło?

Ludzie nie ustają w wymyślaniu urozmaiceń łóżkowych uciech. Ci, którzy są w miarę grzeczni, zadowalają się łóżkiem i sobą nawzajem. No, może czasem posiadają nawet jakieś naprędce zdobyte gadżety erotyczne. Inni natomiast idą na całego i tworzą prywatny pokój zabaw – niemalże twierdzę dowodzenia, w której zarówno dominant, jak i uległy znajdują swoją dedykowaną przestrzeń.
Dlaczego ludzie nie chodzą do sex shopu
Mimo, że mamy XXI wiek, wielu ludzi nadal wstydzi się zajrzeć do sex shopu. Co gorsze – gadżety ci ludzie kupują w sieci, nie mając możliwości obejrzenia, dotknięcia, sprawdzenia rozmiaru, czy porozmawiania z przeszkolonym doradcą. Efekt jest taki, że kupione „na oko” zabawki nie każdemu pasują, czasem lądują w kącie, albo w śmietniku. A przecież w sex shopach pracują normalni ludzie! Naprawdę minęły już czasy, w których pani z kiosku namiętnie dziurawiła szpilką opakowania kondomów, a sprzedawca w salonie erotycznym nerwowo się uśmiechał na widok klienta.
- Sex shop w naszym katolickim społeczeństwie nadal dla wielu osób jest symbolem nadmiernego erotyzmu, braku powściągliwości i zepsucia moralnego. - pisze LadyCalla w grupie fotka.com. - Czy to tylko stereotypy? A może sklepy z erotycznymi gadżetami kształtują świadomość erotyczną Polaków? Polska opinia publiczna utożsamia klientów sex shopów ze zboczeńcami. Zapewne w rzeczywistości także i dewianci odwiedzają sklepy z erotycznymi gadżetami, ale również są tacy, którzy z fantazją podchodzą do życia erotycznego. Nadal są to kontrowersyjne sklepy choć pojawiły się już w formie dużych marketów podzielonych na działy tematyczne zazwyczaj zawstydzają i powodują, że zanim ktoś zdecyduje się wejść do jednego z nich, uważnie rozejrzy się czy przypadkiem nie idzie ktoś znajomy.
I tutaj właśnie mamy problem już na starcie. Żeby stworzyć naprawdę profesjonalny i bezpieczny pokój zabaw, nie obejdzie się bez wsparcia osób, które dobrze znają branżę i potrafią konstruktywnie pomóc przy doborze wyposażenia playroomu.
Jakie pomieszczenie na pokój zabaw?
Można powiedzieć, że to nie ma znaczenia, jednak nie jest to do końca prawda. Choć ruchanie na sianku może być nawet podniecające, powiedzmy, że np. stodoła średnio się nadaje do adaptacji na pokój zabaw. Tak samo wszelkie niezabezpieczone budynki wolno stojące, albo takie, po których hula wiatr. Pokój zabaw najlepiej stworzyć w swoim domu, wykorzystując do tego celu jedno z większych pomieszczeń - może być to nieużywany pokój. Są i tacy, którzy playroom tworzą w piwnicy. Ważne, żeby było to miejsce, do którego nikt postronny nie będzie miał dostępu. Zgodzisz się ze mną, ze adaptacja np. salonu na potrzeby realizowania orgiastycznych wizji w konfrontacji np. z niespodziewaną wizytą sąsiadki chcącej pożyczyć szklankę cukru i natrafiającej na dzień dobry na monstrualnych rozmiarów dildo – to naprawdę niekonieczny pomysł?
Dla każdego coś miłego
Pokój zabaw ma swój centralny punkt i wbrew pozorom nie jest nim łóżko. Powód jest prosty, bo prozaiczny: na dłuższą metę łóżko jest niewygodne do ruchania i fistingu. Dlatego też wynaleziono coś takiego jak sling – legowisko dla pasywa, przypominające wyglądem hamak. Jest to przyrząd, który mocowany jest do specjalnych ram, albo łańcuchami do sufitu, a jego zadaniem jest ułatwianie stosunków seksualnych poprzez bezpieczne podtrzymywanie ciała pasywa na określonej wysokości. Co ciekawe, łańcuchy, na których mocowany jest sling umieszczony np. w pomieszczeniu w bloku, okleja się często taśmą. Powód bardzo trywialny – łańcuchy hałasują, a my nie chcemy pobudzić sąsiadów w środku nocy, prawda? Jeśli nie planujesz stworzenia playroomu, a podoba ci się pomysł ze slingiem – mam dobrą informację. Na rynku istnieją tzw. slingi podróżne– nie wymagające montowania, czy mocowania do czegokolwiek. Przewiesza się je przez szyję i w uzdy wkłada nogi, przez co dupa jest odsłonięta i gotowa do penetracji.
Pokój zabaw bez mebli?
Nieee, meble muszą być! Jakiekolwiek, bo przecież część gadżetów po zakończeniu zabawy będzie trzeba gdzieś schować. Oczywiście można zamocować na ścianach kraty z hakami, na których powiesić będzie można pasy, sznury, baty, packi, etc., jednak dla zabawek, które służą do bezpośrednich penetracji, warto przygotować stosowne miejsce. Tak samo warto pomyśleć choćby o drążku z wieszakami, na których będą wieszane wyczyszczone fetyszowe ubrania. Prócz „przechowalni”, warto zwrócić uwagę na „meble” dedykowane – krzyż (do którego pasami, sznurem, czy łańcuchem przywiązuje się „obiekt”), ławkę pokutną, krzesło z deską sedesową, czy klęcznik. Jeśli masz w posiadaniu psa, warto zaopatrzyć się w klatkę, czy nawet szklany stół, pod którym pies będzie miał swoje legowisko. To naprawdę niezwykły widok, kiedy przy takim stole zasiada pan i inni uczestnicy zabawy w playroomie, a pies widoczny jest przez taflę szkła. Planując swój prywatny playroom należy pamiętać również, że im bardziej będzie sterylny, bez dywanów, makatek, itp. - tym mniej będzie sprzątania po zakończeniu zabawy. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że pomieszczenie do ruchania powinno być po każdej „sesji” sprzątane, a gęsty lubrykant wylany na puchaty dywan, może spowodować jego uszkodzenie (np. zaplamienie). Lepiej postawić na gładkie powierzchnie – kafle, panele, czy nawet parkiet.
A może jednak łóżko?
Wszystko jest rzeczą gustu. Jeśli koniecznie chcesz zabawiać się na łóżku, również zadbaj o komfort utrzymania jego czystości. Absolutnie nie pikowana kołdra w atłasowej poszwie – to nie Harlequin! Na rynku dostępne są lateksowe prześcieradła i poszwy– siłą rzeczy odporne na poplamienie i wodoodporne, co oszczędza właścicielowi pokoju zabaw wielu problemów. Zamiast łóżka można sprawić sobie gumowy basen. To dobre rozwiązanie dla tych, którzy lubią wodne sporty (ang. „water sports”, „WS”), czy też dla tych, którzy nie chcą uważać na cieknący z dupy fistee lubrykant. Podobnie jak lateksowe poszwy z łóżka, basen łatwo jest wyczyścić.
W miarę jedzenia apetyt rośnie
Dobrze wyposażony pokój zabaw posiada również narzędzia do elektrostymulacji. Oczywiście nie te, które kupowane są w chińskich serwisach aukcyjnych (które mimo że są zasilane z baterii, czasami potrafią nawet zrobić krzywdę), lecz certyfikowane, z dobrym supportem i rozszerzalnymi możliwościami. W końcu przecież nigdy nie wiadomo, jakie nowy „obiekt” będzie miał oczekiwania. Coraz częściej w playroomach spotkać można również maszyny do rżnięcia. W większości przypadków fuck machineskłada się jednostki z silnikiem, przekładni oraz tłoka, zakończonego gumowym dildem. Praktycznie zawsze posiada regulację szybkości rżnięcia, co przekłada się wprost na doskonałość i konkretność pchnięć.
Playroom nadaje rżnięciu nową jakość
Naprawdę, im lepiej zaplanowany, tym większą radochę daje później pokój zabaw. Oczywiście playroomu nie trzeba oczywiście wyposażać we wszystko, co tylko istnieje na rynku. Wiele miejsc bywało sukcesywnie doposażanych, a każdy nowy element stawał się sukcesywnie ważnym elementem całości. Co warto podkreślić – prócz wyposażenia, ważny jest klimat, higiena i bezpieczeństwo. Playroom to nie graciarnia złożona z zupełnie przypadkowych elementów, w której można się z brudu przylepić do każdego z nich. To miejsce, w którym o każdą rzecz z osobna się dba, przyczyniając się do jej jak najdłuższej sprawności i żywotności. O szczegóły wyposażenia warto pytać zaufanych sprzedawców i doświadczonych użytkowników. Oni z pewnością będą najpewniejszym źródłem informacji.
fot. tumblr.com