Pornografia

Około 80 proc. populacji Polaków regularnie lub sporadycznie ogląda pornografię. Osoby te nie są jednak bardziej rozwiązłe czy bardziej nierozważne w podejmowaniu ryzykownych zachowań seksualnych niż te, których nie przyciąga pornografia w sieci – tak wynika z badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej.

Czym jest pornografia?

Od gr. γραφός, graphos – piszący; πόρνη, porne – nierządnica; pornográphos – piszący o nierządnicach) – pornografią określa się wizerunek osób lub przedmiotów o cechach jednoznacznie seksualnych utworzony z zamiarem wywołania pobudzenia seksualnego lub podniecenia u osób oglądających. Termin „pornografia” odnosi się wyłącznie do tworzenia obrazów ludzkiej aktywności seksualnej. Nie obejmuje więc pokazów oglądanych zwykle na żywo, jak np. striptiz. Pornografia może być wykonywana i utrwalana poprzez różne formy.

Tak mówi Wikipedia. Co to oznacza w praktyce? W praktyce trudno definiować czym jest pornografia, a dzieje się tak dlatego, że nieustannie zmieniają się kanony obyczajów. W skrócie pod pojęciem pornografii ukrywa się każdy utrwalony wizerunek czynności o wyraźnym charakterze seksualnym. Każdy przy tym wie, że ponografia to potężny rynek.

- W Stanach Zjednoczonych pornografia rocznie przynosi blisko 97 mld dolarów dochodu. - pisze Monika, psycholog i psychoterapeuta, absolwentka Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu. - To więcej niż koszykarze, baseballiści i piłkarze razem wzięci. W internecie jest około 400 mln stron pornograficznych, a średnio człowiek ma pierwszy kontakt z porno w wieku około 11 lat. Dlatego, że seks jest tak łatwo dostępny i wszechobecny, uzależnienie od niego robi się coraz powszechniejszym zaburzeniem. Nastolatek zaczyna dojrzewać i nasiąknął już treściami pornograficznymi, ciężko mu pozbyć się filmowych nierealistycznych wyobrażeń.

Zła pornografia, zła! Zła?

- Analizę skali zjawiska pornografii internetowej w Polsce w ramach "Diamentowego Grantu" przeprowadził Kamil Franczyk we współpracy z mgr Emilią Cielecką, pod kierunkiem prof. Wioletty Tuszyńskiej-Boguckiej. - donosi Polska Agencja Prasowa. - Najstarszy z 14 tys. uczestników badań miał ponad 70 lat, wśród ankietowanych nie było osób niepełnoletnich. Według autorów badania trudno mówić o poważnej skali zagrożenia nałogiem behawioralnym, jeżeli grupę ryzyka stanowi zaledwie 2 proc. użytkowników internetu; są to głównie mężczyźni między 18 a 24 rokiem życia. Badanie ankietowe pozwoliło ustalić, że Polacy nie wyróżniają się pod tym względem na tle innych społeczeństw kultury zachodniej, a statystyki są mniej więcej takie same. Uogólniona średnia wynosi 77 proc. - tylu badanych Polaków przyznało, że regularnie lub sporadycznie ogląda pornografię.

Na częstotliwość oglądania zdjęć i filmów pornograficznych nie ma wpływu ani status związku, ani stan matrymonialny, a jedynie płeć i wiek widza. Pikantne treści częściej przyswajają mężczyźni niż kobiety. Panowie z grupy ryzyka zdają sobie sprawę, z tego, że ich zainteresowania mogą stanowić problem, a pornografia jest łatwo dostępna, jednak - w ich ocenie - nie jest ona groźniejsza, niż inne formy zachowań prowadzących do nałogów, w tym korzystanie z używek. Dużo bardziej kategoryczne osądy mają te osoby, które z takiej formy spędzania czasu w ogóle nie korzystają. Najintensywniej treści takie są wyszukiwane przez młodych mężczyzn kończących liceum lub rozpoczynających studia. Najbardziej prawdopodobne, że to właśnie oni mogą wpaść w uzależnienie. Grupa ryzyka to 5 proc. wszystkich amatorów porno w wieku 18-24 lat i (jak wspomniano) około 2 proc. całej przebadanej grupy.

Jeszcze 20 lat temu, by mieć dostęp do pornografii, trzeba było pójść do kiosku po gazetę lub wypożyczyć kasetę z filmem, co dla wielu było związane z dawką wstydu nie do pokonania. Tymczasem wraz z rozwojem sieci, zanikł tradycyjny model dystrybucji treści erotycznych i pornograficznych, dzisiaj jest powszechny i w dużej części bezpłatny. Droga do uzależnienia od pornografii wydaje się więc wręcz banalna. Okazuje się jednak przy tym, że pornografia grożąca uzależnieniem, może też stanowić wsparcie edukacyjne, czy być pomocną w wielu sytuacjach.

Pornografia po drugiej stronie

Warto spojrzeć na temat również od strony producentów, wydawców, aktorów i modeli. Jak wspomnieliśmy, pornografia to ogromny rynek, posiadający swoje gwiazdy (również jednego sezonu). Wiele z nich jest twarzą jakichś produktów, czy usług. Fleshjack na przykład słynie z wiernych odlewów ust i tyłków znanych aktorów działających w branży.  BelAmi z kolei ma całkiem bogatą serię odlewów kutasów należących do innych gwiazdeczek. Pikanteria przekłada się na popyt, którego nie zaspokojenie byłoby grzechem. W dodatku któż by nie chciał mieć końskiej wręcz sprawności, być podziwianym przez obie płci i zarabiać tysiące złotych, czy dolarów? Niektórzy nawet skłonni są udawać gejów. Serio! Według nich kasa to kasa.

Pozytywne aspekty badania

- Pytaliśmy o ryzykowne zachowania seksualne. - mówi w rozmowie z PAP Kamil Franczyk. - Poprosiliśmy, aby badani zadeklarowali lub zaprzeczyli, że korzystali jednorazowo lub wielokrotnie m.in. z seksu bez zabezpieczeń, z seksu grupowego, z usług prostytutek. Nie udało nam się uzyskać korelacji między faktem korzystania z pornografii, a którymś z tych ryzykownych zachowań.

Naukowiec przyznaje, że w literaturze naukowej przeważają prace prezentujące negatywne skutki korzystania z pornografii. Obiektywizm wymaga jednak, aby wymienić również możliwe pozytywne aspekty takiej formy aktywności seksualnej.

- Treści pornograficzne mogą pozwalać dorosłym młodym ludziom poznawać własną seksualność, rozładowywać napięcie seksualne w przypadkach hiperseksualności, czyli uporczywej potrzeby uprawiania stosunków płciowych. Również może pomagać w związkach na odległość, przy rozłące z partnerem czy partnerką. Ponadto są znacznie mniej ryzykowne (np. pod względem chorób przenoszonych drogą płciową), niż kontakty seksualne z przypadkowymi osobami. - wylicza badacz.

Analiza pokazuje, że jest to normalna, nie groźniejsza niż inne rozrywka czy też sposób na rozładowanie napięć. Duża część badań dowodzi jednak, że mimo wszystko pornografia może stanowić problem społeczny, i w tym kontekście powinna być rozpatrywana. Według kierownika grantu to właśnie dlatego takie badania należy finansować również ze środków publicznych.

fot. tumblr.com