QuickShot Boost - testowanie masturbatora

2015-12-28
QuickShot Boost - testowanie masturbatora

Jeśli wciąż walisz konia ręką, najwyższy czas, by przestać! Absolutnie nie namawiam do całkowitego zaprzestania masturbacji, wręcz przeciwnie - chcę Was przekonać, że podczas zabawy własnym fiutem warto przesiąść się z "malucha" do BMW, dzięki użyciu nowej zabawki Fleshlight QuickShot. Ten wyjątkowy masturbator, stworzony specjalnie dla facetów, dostarczy każdemu kutasowi nieziemskich doznań. 

Zatem, cóż to za cudo?

Na pierwszy rzut oka wygląda dość niepozornie: dziesięciocentymetrowa tuba składająca się z plastikowej obręczy zewnętrznej i przezroczystego wkładu z miękkiego materiału SuperSkin. Ale ten opis nie oddaje wyjątkowego charakteru zabawki. Znany niektórym z nas materiał SuperSkin (choćby z tradycyjnej wersji masturbatorów-latarek Fleslight), tu pojawia się w niezwykłej odsłonie: jest zupełnie przezroczysty, wręcz krystaliczny, co daje niezwykły efekt wizualny. Ponadto jego wyjątkowa miękkość (przypomina w dotyku galaretkę) oraz wewnętrzna struktura z licznymi stymulującymi prążkami i wypustkami, sprawia, że nasz penis jest pobudzony tak, jak podczas najlepszego obciągania. Zabawka ma otwarte zakończenie, dzięki czemu kutas przechodzi "na wylot", potęgując w ten sposób wrażenia. Oczywiście dla pełnego komfortu i poślizgu należy użyć lubrykantu na bazie wody. To tyle może uwag technicznych.

Teraz chciałbym się z Wami podzielić moimi wrażeniami z zabaw z QuickShot'em. Idea jest podobna, jak w przypadku wspomnianej wcześniej kultowej latarki Fleshlight: władamy fiuta do dziury i jedziemy aż do spustu. Są jednak pewne różnice. QuickShot jest sporo mniejszy, przez co poręczniejszy. Ma też wspomniany otwór, co mnie osobiście bardzo odpowiada: penis nie jest zasysany tak mocno, przez co zabawa trwa dłużej. Właściwie tylko od tempa z jakim przesuwamy masturbatorem po fiucie zależy, czy już chcemy skończyć, czy nie. Zaletą jest też przezroczysta obudowa, dzięki której można obserwować, jak nasz fiut przeciska się i pręży w środku. Pierwsza zabawa z QuickShot'em trwała kilkanaście minut. Teraz mogę znacznie dłużej, robiąc co jakiś czas przerwę.

QuickShot

Doznania naprawdę są zajebiste, a orgazm zwieńczony potężnym wytryskiem - gwarantowany! Miłym zaskoczeniem dla mnie było odkrycie, że nawet jeśli włożę nie całkiem twardego fiuta, po kilku zaledwie ruchach robi się on sztywny i nabrzmiały. Po zabawach solo z QuickShot'em, nadszedł czas na wypróbowanie możliwości zabawki w duecie. Z pomocą przyszedł mój kumpel, jak zawsze chętny i niezawodny w takich sytuacjach. Po kilku minutach "gry wstępnej", przeszliśmy do zabawy QuickShot'em. On pierwszy włożył fiuta w otwór, a ja z otwartą gębą czekałem po drugiej stronie. Super uczucie, kiedy łapałem ustami jego penisa, który za każdym razem wychodził z dziury coraz twardszy. Później zamieniliśmy się rolami. Teraz to ja przeciskałem swoją pałę przez QuickShot'a, a kumpel obciągał nabrzmiałą główkę kutasa po drugiej stronie.

Dla urozmaicenia zabawy, w pewnym momencie zetknęliśmy się kutasami i przeciągaliśmy po nich QuickShot'em. Zajebista sprawa, musicie koniecznie spróbować! Masturbator przechodził z kutasa na kutasa coraz szybciej, nasze podniecenie rosło z każdą chwilą, a soczysty finał był kwestią dosłownie kilku sekund. No i stało się: niemal jednocześnie wystrzeliliśmy, a ciepła sperma wypełniła wnętrze zabawki i ciężkimi kroplami spadała na podłogę. Uwielbiam spermę i nigdy nie przepuszczam okazji, by jej posmakować. Dlatego i tym razem nie mogłem sobie odmówić i wylizałem QuickShot'a do czysta zarówno na zewnątrz jak i w środku.

A propos czyszczenia: zabawka jest łatwa do utrzymania w czystości: (po wylizaniu) wystarczy tylko ciepła woda, by dokładnie wymyć nią wnętrze po każdej zabawie. Raz na jakiś czas wyjmuję wkład z obudowy i myję całość. Potem pozostawiam aż wszystko wyschnie.

Jestem bardzo zadowolony z masturbatora Fleshlight QuickShot Boost. Przynosi super doznania podczas masturbacji, jest estetycznie wykonany, łatwy w pielęgnacji, a jego niewielkie rozmiary mają tę zaletę, że mieści się w każdym bagażu, a nawet kosmetyczce. Dzięki temu możemy mieć tę zabawkę zawsze pod ręką, by móc się zrelaksować po ciężkim dniu. Naprawdę polecam!

PLUSY

  • niepozorny - tylko 9 cm
  • materiał SuperSkin
  • zupełnie przezroczysty
  • miękki
  • łatwy w pielęgnacji

MINUSY

  • brak

Ogólna ocena: 10/10

Testował Tomek

Pokaż więcej wpisów z Grudzień 2015

Polecane

pixel