Satisfyer Men Heat

Satifyer Men Heat – to zabawka zupełnie inna niż wszystkie. Masażer, wibrator i podgrzewacz w jednym. Taki właśnie jest Satifyer Men Heat!

Poniżej recenzja masażera i wibratora w jednym – oprócz obejrzenia zdjęć – polecamy również przeczytanie opisu – to zabawka dla grzesznych chłopców!

Przechodząc do sedna, bo o tym na pewno chcecie przeczytać – do testowania zostało wybrany gadżet – Satisfyer Men Heat, czyli masturbator wibracyjno-podgrzewający. Z początku gadżet wydaje się skomplikowany w użyciu, bo nie wiemy jak go użyć. Ale jak każda sex-zabawka służy do sprawiania przyjemności i to również jest w stanie zagwarantować Satisfyer. Ale o tym później.

Jeśli chodzi o dane techniczne to długość penetracyjna wynosi około 6-7 cm, czyli powiedzmy stosunkowo mało, ale o tym za chwilę. Jeśli chodzi o średnicę – jest to ok. 3,5-4 cm, czyli w obwodzie ok. 12-13 cm – czyli również niewiele. No ale nie zawsze rozmiar ma znaczenie – tak jest w tym przypadku. Zabawka jest trochę rozciągliwa, więc i większy penis, a przynajmniej jego główka się zmieści w zabawce. Jeśli chodzi o możliwości wibracyjne mamy ich całkiem sporo bo aż kilkanaście. Mało? Tryb każdej wibracji możecie regulować dzięki zwiększeniu mocy wibracji lub jej zmniejszeniu. Zatem sumarycznie mamy do dyspozycji kilkadziesiąt programów wibrowania. Dużą zaletą tego masturbatora jest możliwość… Podgrzania jego wnętrza, co powoduje zwiększenie przyjemności podczas stymulacji. Zabawka ma trzy poziomy temperatury, do 40 stopni Celsjusza, więc momentami jest naprawdę gorrrąca.

Dzięki temu doznania są jeszcze ciekawsze! Zabawka jest wodoszczelna, dzięki czemu możecie z niej korzystać również w wannie podczas kąpieli lub pod prysznicem. Ma zajebiście dizajnerski wygląd – nikt z Waszych znajomych nie pomyśli, że jest to gdżet erotyczny, gdy zobaczy tę zabawkę na półce z książkami.

Satisfyer Men Heat jest wykonany z miękkiego i przyjemnego w dotyku silikonu. Tym samym nie mamy wrażenia, że jest to coś sztywnego czy nieprzyjemnego. Wręcz przeciwnie! Ja jako, że do każdej zabawki podchodzę bardzo indywidualnie – staram się nie porównywać jej do innych. Tym bardziej, że jest to zabawka zupełnie inna niż wszystkie. Serio! Wiadomo, że każdy gadżet przed użyciem trzeba nawilżyć. Ja do tego użyłem przetestowanego przeze mnie lubrykantu LUBE od MrB. Jest on mało klejący, wydajny i łatwo się zmywa. Jest to lubrykant wodny, więc mało szkodliwy dla gadżetów erotycznych. Tak również zaleca producent. Dzięki temu, że zabawka jest elektroniczna – wymaga ona naładowania. Jest to o tyle proste, że ładowarka jest na końcówce USB, więc możecie ją zabrać dosłownie wszędzie ze sobą. Zatem nie pozostaje nic innego niż naładować gadżet i przejść do jego testowania.

Nie ma co ukrywać, że zawsze przy testowaniu nowej zabawki fiut sam zaczyna się pompować… Ale na szczęście starałem się powstrzymać chuć i zacząć testować od samego początku, czyli bez wzwodu. I tak też polecam zrobić – wtedy poznacie do czego możecie ją użyć i co sprawi Wam frajdę. Nawilżamy masturbator wlewając trochę lubrykantu do otworu i rozprowadzamy do na ściankach. Możecie również nawilżyć nieco Waszego kutasa, będzie prościej z obsługą gadżetu. Wcześniej możecie włączyć podgrzewanie wibratora – będzie przyjemniej od samego początku.

Nawilżacie, włączacie grzanie i wsadzacie swojego jeszcze wiotkiego penisa do masturbatora i… Włączacie wibracje! Poczujecie bardzo przyjemne wibracje rozchodzące się po całym kroczu. Jest to bardzo miłe uczucie kiedy penis, który jeszcze jest miękki jest stymulowany wibracjami i sam momentalnie zaczyna pompować krew. Tym samym może to być bardzo fajna opcja na postawienie kutasa w stan gotowości pomiędzy rundami w łóżku! Dosłownie działa jak pompka do materaca – kilka chwil i twardy jak skała!

Gdy już fiut w gotowości można zabrać się za docelową zabawę. Władamy go do masturbatra – i tu uwaga – otwór nie jest zbyt głęboki, więc posiadacza większych penisów mogą mieć trochę problemu. Ale nie zniechęcajcie się nawet jeżeli jesteście tymi wybrańcami – do masturbatora zmieści się na pewno główka kutasa, co już samo w sobie jest pewnym rozwiązaniem. A jeśli się popieści i trochę pobalansuje zabawką to da się wcisnąć trochę więcej niż samą główkę, zapewniam, że się da!

Podczas stymulacji możecie zmieniać tryby wibracji oraz jej nasilenie. To spowoduje, że będziecie bardziej rozgrzani. Przerywane wibracje sprawią, że Wasz kutas będzie co chwilę się prężył jak do strzału, ale niech Was to nie zmyli – nie tak szybko! Stymulacja główki jest bardzo przyjemna choć na początku wibracje mogą być uciążliwe dla dłoni, w której trzymacie masturbator. Na całe szczęście po chwili dłoń się przyzwyczaja, a Wy bardziej przejmujecie się przyjemnością, którą daje gadżet.

Co prawda nie doszedłem bez dodatkowej stymulacji ręcznej… Ale polecam to połączyć. Masturbacja połączona z wibracyjną stymulacją jest świetna. Wibracja odczuwacie w całym kroczu, a z każdą chwilą przyjemność coraz bardziej narasta, a Wy jesteście coraz bliżej orgazmu.

Jeśli odpowiednio się ułożycie i Wasz fiut będzie masturbatorze, a ręce będziecie mieć wolne możecie się dodatkowo stymulować – czy to analnie czy zajmując się jajami. Możecie poprosić również partnera by dał Wam fiuta do obciągnięcia albo językiem pieścił Wasze jaja czy tyłek. Na pewno będzie to dodatkowa przyjemność, dzięki której odlecicie. Dużą zaletą jest to, że zabawka jest wodoodporna – dzięki temu jeśli jesteście już u szczytu – możecie dojść w środku! Widok wypływającej spod masturbatora spermy na pewno będzie satysfakcjonujący zarówno dla Was jak i dla oglądającego!

Ogólnie podsumowując – mogę Wam polecić Satisfyer Man Heat. Jest to niewiarygodnie ciekawa sex-zabawka i warta poświęcenia uwagi przez dłuższą chwilę. Zapewniam, że nie rzucicie jej w kąt, a będzie co chwilę wracała do Waszym solowych zabaw, jak i tych, które zamierzacie realizować w większym gronie. Bardzo polecam!

PLUSY

  • wiele trybów wibracji
  • podgrzewanie wnętrza masażera
  • przyjemny silikon
  • ładowanie USB
  • możliwość zwiększenia mocy wibracji
  • dizajnerski wygląd
  • fiut nie musi być w stanie erekcji żeby zacząć zabawę

MINUSY

  • płytki otwór w wibratorze - przy większym fiucie masażer stymuluje tylko główkę penisa
  • odczuwanie wibracji na dłoni, którą trzymamy masażer

 
Ogólna ocena: 8/10

Testował Michał