Newsletter
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco
Jest miłe popołudnie na warszawskiej Pradze. Na terenie Sohofactory trwa kolejna impreza z cyklu SlowWeekend. W salce na piętrze przygaszone światła, w oknach na parapetach stoją zapalone świeczki, są leżaki, pufy, goście rozsiedli się na nich w oczekiwaniu na spektakl. To, co od razu przykuło uwagę gości, to bambusowy, masywny stelaż i liny leżące na podłodze. Z drugiego kąta sali wkraczają na swoje miejsca oni: Slaanesh i GanRaptor. Ona w czarnej japońskiej sukni, kruczo-czarne włosy upięte, jak gejsza. On również w czarnym ale męskim kimono japońskiego wojownika. Oboje boso. I oboje od początku przyciągają wzrok na siebie, jak na najlepszych aktorów.
Za chwilę rozpocznie się niesamowity spektakl. Po krótkim wprowadzeniu słownym rozpoczyna się pokaz, który przenosi jego uczestników w świat prawdziwej zmysłowości. W czasie 10-15 minut na oczach widzów dokonuje się misterny rytuał rodem z Japonii, w trakcie którego na ciele Slaanesh układają się liny tworząc piękne warstwy, węzły, sploty. GanRaptor pewnie oplata liny na piersiach, ramionach, udach i stopach Slaanesh dążąc do jej uniesienia. Liny w końcu zawisają przełożone przez bambusową górną poprzeczkę a GanRaptor naciąga je i Slaanesh nagle zaczyna unosić się na ziemią odsłaniając koronkową pracę GanRaptora. Wisi bokiem raptem na trzech sześciomilimetrowych linach. Włosy zwisają prawie do ziemi. GanRaptor bierze do ręki świeczkę, zapala ją. Na ciele Slaanesh pojawiają się krople wosku. Słychać, jak na nią padają.
Tak oto oczom gości ukazuje się postać zniewolonej kobiety, oddanej w pełni i bez reszty swojemu mężczyźnie. Zdaje się, że spektakl ten mógł być jeszcze kontynuowany ale gdyby tak było musiałby zabrać wszystkich w obszary bardziej intymne i bardziej BDSM-owe. Para performerów po kilku kolejnych minutach wyzwala się z lin i zasiada przez widzami, by odpowiedzieć na kilka pytań. Mówią oboje. Mówią o shibari, jego znaczeniu i odczuwaniu. O bezpieczeństwie i bólu w BDSM. Są parą ponad 10 lat i spędzają ze sobą swoje życie. BDSM jest ich pasją a praktykowanie go - życiową drogą do zaspokojenia swoich pragnień, ujścia emocji, wzajemnego spełnienia się. Bije z nich szczerość. Na każde pytanie odpowiadają bezpośrednio, w sposób bardzo uporządkowany, logiczny i bez owijania w przysłowiową bawełnę. Slaanesh – mówi częściej, lubi w rozmowie dominować partnera ale czyni to nad wyraz profesjonalnie. Oboje mówią o swoich przeżyciach, doświadczeniach. Nie boją się słów dosadnych czy zakazanych.
Z pewnością shibari w wykonaniu Slaanesh i GanRaptora, to teatr ale czym jest shibari w ogóle? Bez wątpienia shibari jest sztuką a do aktu tworzenia sztuki w tym przypadku potrzebny jest człowiek i liny oraz wiedza. W tłumaczeniu dosłownym shibari oznacza więzy i wiązanie. W literaturze jednak można znaleźć inne definicje shibari. Ewoluowały one na przestrzeni czasu. W Polsce jest niewiele osób, które tak jak nasi performerzy parają się zawodowo sztuką shibari. Duet Slaanesh i GanRaptor tworzą grupę performerską i prowadzą stronę internetową nawado.pl . Udzielają się na różnego rodzaju pokazach - i tych prywatnych, i oficjalnych. Zapraszani są przez Instytut Pozytywnej Seksualności do prowadzenia kursów shibari i BDSM. Zdjęcia wykorzystano za zgodą Slaanesh i GanRaptora i pochodzą z ich prywatnego archiwum.
BDSM to akronim łączący w sobie kolejne akronimy. BD (ang. bondage & discipline), czyli wiązanie i dyscyplina oraz DS (ang. ...
O BDSM napisano sporo a Internet zalewa potop zdjęć z BDSM-owych sesji. Niektórych BDSM odpycha i budzi w nich wstręt ale innych zachwyca, zachęca do działania i staje się sensem życia. Czymże zatem jest...
Na pewno nie jedna osoba z Was zastanawia się nad tym kim jest tytułowa domina. Jeśli myślicie, że to zwyczajna kobieta to miejcie świadomość, że mocno się zdziwicie!