Sutki

W przeciwieństwie do kobiet, suty u facetów nie mają żadnego praktycznego zastosowania. To fakt, ale można poznać po nich, czy osobnik jest podniecony, są też jednym z bardziej czułych ośrodków przyjemności na erogennej mapie ciała. No i… świetnie poddają się najróżniejszym torturom i zabiegom.

Suty jako strefa erogenna

Stref erogennych jest na ciele sporo, a suty to jedno z miejsc, których delikatne, czy intensywniejsze stymulowanie potrafi przynieść mnóstwo przyjemności. Część panów bardzo lubi podgryzanie i ssanie brodawek, inni lubią stymulować je kostkami lodu, a jeszcze inni – torturują je pompkami, szczypcami, albo piercingują. Skóra brodawki i otoczki jest cienka i wrażliwa na bodźce zewnętrzne, a w fazie podniecenia pierwszą reakcją, jaką można zaobserwować ze strony piersi, jest erekcja – wydłużenie i nabrzmienie brodawek sutkowych. suty przestają być nabrzmiałe dopiero po ustaniu podniecenia, co najczęściej połączone jest po prostu z orgazmem.

TT – tortury sutów

Spinacze, klamerki, zawieszanie ciężarków, ciągnięcie niewolnika na smyczy wykonanej z łańcuszków – to tylko ułamek możliwości działań, jakie niesie za sobą posiadanie sutów (każdy je ma, dlaczego więc z nich nie skorzystać?). Ten, kto posiada niski próg odporności bólowej, nie będzie raczej zwolennikiem takich zabaw, ale z drugiej strony może spróbować, zacząć od mniej dotkliwych praktyk. Do takich nie należą z pewnością przypalanie papierosem, punktowanie kadzidełkiem, wieszanie ciężarków, kłucie igłami, czy polewanie sutków gorącym woskiem. Amatorzy powinni raczej skorzystać z regulowanych klamer na suty (japońskie klamry), albo rozpocząć przygodę od zasysania brodawek.

Klamry na suty

Są dostępne w różnych wzorach i kolorach. Najpopularniejsze są te „japońskie”, połączone łańcuszkiem. Regulacja japońskich (najbardziej podstawowych) ogranicza się do odgięcia metalowych szczypiec do takiego stopnia, żeby klamry nie spadały z sutów. Klamry wymyślono po to, żeby torturować suty, a nie stymulować je delikatnie, dlatego też powiedzieć można, że „odwrotna” regulacja nie ma większego sensu. No, chyba, że ktoś potraktuje zaciski i łańcuch wyłącznie w kategorii ozdoby…

Klamry na suty wcale nie muszą być połączone łańcuchem. Czasem zamiast łańcucha posiadają karabińczyki, do których można podwieszać ciężarki, albo linę, czy łańcuch, poprzez ciągnięcie których jeden z partnerów może dawkować drugiemu przyjemność. Co ciekawe, na rynku nie istnieją wyłącznie klamry „japońskie”. Są takie, które przypominają szczypce, inne – klamerki z regulacją. Co więcej – wiele z nich posiada tępe lub ostre klamry, choć niezależnie od rodzaju - najważniejsze, żeby spełniały swoją funkcję. Pamiętać należy, że zaciski ograniczają przepływ krwi w tkankach. Po dość krótkim czasie od zapięcia uczucie szczypania zmniejsza się, a okolica staje się nieczuła. Po zdjęciu klamer, krew ponownie zaczyna krążyć, nerwy są pobudzone - nic więc dziwnego, że bardziej boli zdjęcie klamer niż ich założenie. Mówi się przy tym, że nie należy zostawiać klamer na sutkach dłużej niż 30 minut, bo dłuższe noszenie może uszkodzić delikatną i wrażliwą tkankę piersi.

Nie ma to jak ssanie

Czasami to, co daje natura nie należy do najbardziej spektakularnych. Tak jak bywają małe kutasy, tak bywa również, że brodawki sutkowe nie należą do największych. Być może dlatego właśnie – analogicznie do pompek do penisa - wymyślono przyssawki do sutków. Najprostsze modele to te gumowe. Ich zakładanie jest trywialne: naciska się gumową przyssawkę, przykłada otworem do brodawki sutkowej i zwalnia nacisk – przyssawka powinna zassać do środka sutek. Można tej czynności dokonywać „na sucho”, ale lepsze efekty ssania uzyskuje się śliniąc podstawę przyssawki, lub smarując ją lubrykantem na bazie wody.

Trochę inaczej jest w przypadku przyssawek z cylindrami. Posiadają specjalny tłok, którego przekręcenie powoduje zassanie brodawki zgodnie z zasadą – im bardziej przekręcisz, tym ssanie będzie większe. Warto powiedzieć przy tym, że high-topem są obecnie cylinderki stymulujące poprzez wytwarzenie podciśnienia. Można je podłączać do dedykowanych urządzeń ssących, albo używać po prostu dedykowanej, ręcznej pompki.

Suty większe na chwilę

Po sesji ssania suty wracają dość szybko do pierwotnych rozmiarów. Ogólnie mówiąc, dzieje się tak dlatego, że krew zebrana w brodawce odpływa, wraz z przywróceniem krążenia. Są jednak tacy, którzy wielkie brodawki chcieliby zatrzymać na dłużej. Dla nich stworzono gumowe krążki zaciskające, nakładane za pomocą specjalnego aplikatora. Często stosowaną alternatywą jest obwiązywanie sutów kawałkiem linki, niezwłocznie po ich napompowaniu.

fot. tumblr.com