C ream

Podczas stosunku analnego dobry poślizg to podstawa. Niektórym wystarczy nawilżenie śliną, inni wybierają lubrykanty. Wspólnym mianownikiem jest to, aby pasyw i aktyw odczuwali maksimum przyjemności. Istotna jest stymulacja kutasa i dziury oraz to, żeby lubrykant był zawsze pod ręką. Kolejnym wyznacznikiem wyboru środka nawilżającego może być możliwość stosowania z prezerwatywami lub przeznaczenie do fistingu.

Poprzednim razem z moim facetem sprawdzaliśmy działanie produktów Swiss Navy i naszym liderem był/jest silikonowy lubrykant analny tej marki. Wszystko co nowe nas kręci, dlatego z wielką chęcią przystąpiliśmy do testowania kolejnych środków nawilżających.

Z oferty sklepu Refform zaoferowano nam lubrykant/krem tłuszczowy Cream Mister B oraz żel do sexu analnego pjur BackDoor.

W pierwszej kolejności wykonaliśmy testy lubrykantu Mister B. Opakowanie (150 ml) przypomina pudełko kremu do rąk lub ust. To tylko pozory, ponieważ na etykiecie informacyjnej producent zaznacza, że jest to środek do masażu. W głowie mieliśmy obraz jak z dobrego filmu porno, w którym masażysta zajmuje się swoim nagim klientem. Test tego produktu rozpoczęliśmy od opisanej wyżej czynności. Leżałem na brzuchu z zasłoniętymi oczami. Aktyw masował najpierw moje plecy, a później okolice pośladków. Im dłużej mnie dotykał, tym częściej jego ręce znajdowały się w okolicy zwieracza. W pewnym momencie zamiast ręki delikatnie dotykającej dziurę, poczułem sztywnego kutasa.

Moje wrażenia jako pasywa po zastosowaniu kremu Mister B były pozytywne (nie pojawiło się uczucie pieczenia lub szczypania), chociaż momentami miałem wrażenie, że poślizg jest zbyt duży. Z kolei aktyw nie był w pełni zadowolony – cytując jego wypowiedź – „czułem nieprzyjemne tarcie”. Krem Mister B jest dość wydajny i nie musieliśmy w trakcie akcji sięgać po niego ponownie. Po wszystkim miałem wrażenie jakby mój tyłek przeszedł kurację nawilżającą - i jest to jak najbardziej na plus. Warto zwrócić uwagę na to, że nie można używać tego produktu z lateksem.

W następnym teście zastosowałem lubrykant Mister B jako krem do masturbacji. Na czubek penisa nałożyłem niewielką jego ilość i rozpocząłem „prace ręczne”. Poza całkiem niezłym nawilżeniem kutasa, nie czułem „nadzwyczajnego” (tzn. stymulującego) działania tego produktu. Krem Mister B znajduje się w zamykanym pudełku z wieczkiem, co nasuwa skojarzenia ze smarem do fistingu. Dlatego w kolejnym podejściu aktyw nawilżył moją dziurę i swoją rękę, a następnie wkładał w mój tyłek palce. W tej zabawie krem sprawdził się rewelacyjnie. Z pewnością nadaje się do ostrych zabaw analnych. Jednak nie można go polecić jako typowego smaru do fistingu.

Drugim testowanym produktem był żel analny (serum analne) Back Door pjur. Środek ten nie zawiera substancji znieczulających (lidokainy i benzokainy) oraz można go stosować z prezerwatywami. W przeciwieństwie do kremu Mister B, opakowanie żelu jest poręczne i posiada wygodny w użyciu aplikator. Według producenta serum należy nałożyć w niewielkiej ilości (1-2 naciśnięcia aplikatura) na żołądź penisa i odczekać 15-20 sekund. Wówczas tworzy się bezbarwna warstwa, która powinna dość długo utrzymywać się. Nasz test pokazał, że aby dobrze nawilżyć kutasa, należy wykonać 3-4 naciśnięcia aplikatora. Poza tym wrażenia po zastosowaniu serum analnego (brzmi jak nazwa kremu odmładzającego zwieracze) były pozytywne. Aktyw standardowo zakończył akcję zalewając mi tyłek spermą. Najwyraźniej spodobało mu się, bo po krótkiej przerwie zabawę powtórzyliśmy. Tym razem wystarczyła jedna aplikacja żelu Back Door. Ale to pewnie dlatego, że dziura już poprzednio była nawilżona i odpowiednio zalana. Takie testy lubimy najbardziej.

Podsumowując – oba produkty mają podobne zastosowania. Krem Mister B polecamy tym, którzy lubią rozpoczynać igraszki od masażu, a kończyć je na penetracji tyłka. Tu scenariuszy jest wiele do realizacji – wszystko jest kwestią Waszej wyobraźni. Z kolei żel „Back Door” jest przeznaczony dla fanów długich analnych akcji, którzy w trakcie ich trwania nie lubią sięgać po dodatkowe nawilżenie. Niewielkie opakowanie serum Back Door sprawia, że można go zabierać ze sobą w podróż lub w plener. Zbliża się wiosna, więc wszystko przed Wami.

PLUSY

  • dobry poślizg obu lubrykantów
  • Cream dobrze spisuje się do stosunków analnych
  • lubrykant pjur ma poręczny aplikator
  • lubrykant pjur można stosować z prezerwatywami

MINUSY

  • Cream - nie można stosować z prezerwatywami

Ogólna ocena: 8/10

Testował Andrew