Newsletter
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco
Do naszego pierwszego testu otrzymaliśmy od Refform dildo Dookie, które jest jednym z wielu elementów dostępnych w ramach Systemu Hung. Na czym polega System Hung? To linia dildosów i plugów, które w swojej podstawie zawierają otwór pozwalający na zastosowanie do wybranej zabawki rączki, przyssawki, łącznik, co pozwala dowolnie łączyć ze sobą dwie różne zabawki oraz uprząż do zabaw z partnerem.
Dildo Dookie to czarna winylowa zabawka o całkowitej wysokości 27 cm i średnicy 70 mm. Ma solidną podstawę, która pozwoli na zabawę nawet bez wykorzystania dodatkowych akcesoriów. Główka dilda ma stożkowaty zaokrąglony kształt, który ułatwia rozpoczęcie zabawy, tuż za nią pojawia się pierścień powoli wprowadzający nas w docelową średnicę zabawki.
Niech nie zwiedzie Cię widok ze zdjęcia. Dookie nie jest zwykłym gładkim długim dildem. Owszem, na całej długości trzonu jest gładki, jednak ten trzon w pierwszej części delikatnie się rozszerza, co ma duży wpływ na wrażenia z zabawy i na poszerzanie naszych możliwości.
W naszym komplecie jako akcesorium pojawiła się uprząż, która pozwala partnerowi na ruchanie dildem w praktycznie każdej możliwej pozycji. To akcesorium składa się z dwóch części:
Nie jest to zabawka, którą byśmy polecali początkującym, bo mocno zwiększająca się już na samym początku średnica dilda wymaga, byśmy byli choć trochę przygotowani na większe ładunki. Nie można tu też zapomnieć o odpowiednim poślizgu, pomocny może być też poppers.
Nasze pierwsze zabawy rozpoczęliśmy od klasycznego wykorzystania dildosa jednoosobowo. Siadaliśmy na nim na zmianę przyglądając się sobie nawzajem jak Dookie rozszerza nasze dziury już od pierwszych chwil gdy na nim siadaliśmy. Jego waga i podstawa bardzo dobrze przytrzymuje dildo w miejscu, więc można ujeżdżać je naprawdę długo.
Następnie zaczęliśmy sobie wsadzać dildosa na zmianę w pozycji na pieska i na pagony. Tutaj też się dobrze sprawdza, chociaż biorąc pod uwagę poślizg, który w pewnych momentach był już wszędzie, utrzymanie dilda w dłoni było trochę utrudnione – rączka która jest dostępna jako jedno z akcesoriów powinna wyeliminować ten drobny problem.
Na koniec każdy z nas założył uprząż by sprawdzić możliwości kompletu. Założenie pasa i połączenie go z dildem to prosta sprawa. Regulacja obojgu z nas nie przysporzyła żadnych kłopotów. W obu przypadkach uprząż w połączeniu z dildosem dawała solidną podstawę i komfort zabawy. Tutaj nie ma ograniczeń, możecie się ruchać w każdej pozycji. Jest jedno małe ale... producent nie pomyślał o tym, co zrobić z nadmiarem pasków regulacji wiszących wzdłuż nóg po założeniu i jego dopasowaniu. Poradziliśmy sobie z tym, umieszczając je pod częścią lędźwiową na plecach, co nie przeszkadzało zbytnio w dalszej zabawie.
Główka skonstruowana jest tak że dildo wchodzi gładko. Przewężenia na zabawce dla mojego partnera były mniej wyczuwalne, mojej dziurze dawały sygnał początku dobrego rozciągania. Dalszy fragment, który się trochę rozszerza daje gwarancję gładkiej jazdy, nie każdy lubi dużą ilość dodatkowych bodźców przy rozciąganiu. Taka konstrukcja na pewno niweluje tarcie i pozwala się skupić na pogłębianiu możliwości.
Uprząż jest naprawdę ciekawym rozwinięciem zabaw z dildosem, jednak trzeba wziąć poprawkę na to, że nie daje takiej kontroli sytuacji i wyczucia pasywa, na ile można sobie w danym momencie pozwolić jak przy zwykłym ruchaniu, czy zabaffach ręcznych, by była to prawdziwa satysfakcja dla obojga.
Koncepcja Systemu Hung pozwalająca korzystać z zabawek zarówno solo jak i w towarzystwie, co daje sporo możliwości i konfiguracji zabaw. Warto pomyśleć o wybraniu jako dodatkowego akcesorium przyssawki czy rączki, co ułatwi utrzymanie dildosa w dłoniach wysmarowanych żelem czy też ujeżdżanie na gładkiej powierzchni. Ponieważ w całym systemie jest mnóstwo różnej wielkości i kształtu zabawek, to na pewno łącząc je z uprzężą, przyssawką czy rączką znajdziesz połączenie, które urozmaici zabawy.
Testowali: v0rtac&warsawbarista