Wosk

Woskowanie, to zaledwie jedna z wielu praktyk BDSM choć przez niektórych praktykujących uważana wręcz za osobną dziedzinę sztuki BDSM. Rzeczywiście wymaga od uczestników zabawy wyjątkowej roztropności, przygotowania, wiedzy i doświadczenia przynajmniej jednego z partnerów. Roztropność będzie bardzo potrzebna, bo to w końcu także zabawa z ogniem. Zwłaszcza gdy w zabawie miałby  być używane poppersy (handlowa nazwa: polishery), które jak wiadomo są łatwo palne i zapalają się także ich opary. Zatem przejdźmy do konkretów.

Przygotowanie do zabawy woskiem

Przede wszystkim radzimy zabezpieczyć miejsce zabawy prześcieradłem z winylu, by wosk przypadkiem nie zalał nam podłogi, łóżka czy innych miejsc, gdzie odbywać się będzie zabawa. Koniecznie także jest przygotowanie ciała do woskowania - najlepiej zgolić całe owłosienie na klatce, dupie czy kutasie inaczej depilacja za darmo gotowa. Ciało radzimy także pokryć cienką warstwą oliwki, która na koniec ułatwi zdjęcie wosku z ciała. Wszystkie inne akcesoria, które będą używane należy przynieść w okolice miejsca zabawy a na koniec także stabilny stolik, taboret,  cokolwiek na czym maja stać rozpalone świeczki lub naczynie z woskiem. Włącz ulubioną muzę i można zaczynać ...

Jak się bawić?

Kapanie wosku, wylewanie wosku mniejszym strumieniem, maczanie w wosku, to tylko niektóre techniki nakładania je na ciało. Muszą one być stosowane z umiarem i proporcjonalnie do doświadczenia. Nigdy na tzw. hurra i nie na "wariata". Musi to być robione z głową. I zawsze proponujemy pamiętać, że najlepszą rekomendowaną temperaturą wosku do zabaw jest 49-51 st. Celsjusza. Wówczas nie ma obaw oparzeń, tworzenia się miejscowych podrażnień. Wosk o niższej temperaturze topnienia, to np. wosk sojowy lub parafinowy - zazwyczaj białe lub szarawe świeczki, bo bez domieszek. Wszelkie inne świece z domieszkami koloru, zapachu mają wyższy punkt topnienia więc tym samym roztopiony może parzyć.  Najlepiej oczywiście zacząć od kropelki wosku na dłoń, by pomału dawkować intensywność oraz zmieniać miejsca na czulsze. Odszukać miejsc, gdzie kapiący wosk sprawia najwięcej przyjemności.

Iść na całość?

No oczywiście, że tak, bo to w końcu chyba najbardziej rajcuje. Ale oczywiście z głową i wyczuleniem na ewentualne nieprzewidywalne sytuacje. Nie byłoby dobrze, by jeden z Was w środku zabawy nagle zaczął krzyczeć: "Pożaaaaaar"!