Xpander

Do testów otrzymałem Xpandera x4 Plus rozm. L. Porządne opakowanie, może trochę za duże jak na zawartość. Można się spodziewać zabawki znacznie większych rozmiarów niż jest w rzeczywistości. W opakowaniu wyścielanym pianką znajdował się XPANDER, instrukcja obsługi, karta VIP, wibrator i bateria. Projektanci XPANDERA x4 zadbali o to, żeby nawet początkujący mieli frajdę z zabawy nim.

Specjalna budowa pozwala na łatwiejsze wprowadzenie do środka przez nierozciągnięte zwieracze. Podstawa jest tak wyprofilowana by stymulowała prostatę z zewnątrz, a dodatkowo urządzenie jest tak sprytnie przewężone w miejscu gdzie są zwieracze, aby swobodnie bez obawy o wypadnięcie można było z zaaplikowanym XPANDEREM poruszać się a nawet być aktywnym w analu. Już na początku uprzedzam o konieczności zaopatrzenia się w armię baterii AAA lub akumulatorów. Niestety urządzenie strasznie drenuje baterie i na długo nie wystarczają a przynajmniej nie na tak długo jak bym tego sobie życzył. Pierwsze testowanie przeprowadziliśmy w klubie. Nie zrobił na mnie wtedy jakiegoś piorunującego wrażenia. Może była to wina mojego nastroju, ponieważ cały wieczór nie czułem się dobrze i miałem ściśnięty brzuch. W każdym bądź razie jeden z siedmiu oferowanych przez XPANDERA programów przypadł mi wtedy bardzo do gustu.

Bez obaw, że wypadnie, chodziłem z wibrującym po klubie. Ciągłe, nie śpieszne wibrowanie rozluźniło mnie od środka i nastrój do zabawy wrócił. I kiedy już zaczynało mnie to wibrowanie podniecać, padła bateria. Niestety po około godzinie ciągłego działania rozładowałem baterię a nie miałem przy sobie drugiej. A przyznam, że chętnie potrzymałbym go wibrującego dłużej w sobie. Kolejne testowanie przeprowadziliśmy już bardziej kameralnie z moim partnerem. Tym razem przyniósł znacznie więcej radości zwłaszcza mojemu partnerowi. Na pierwszy ogień poszła moja dupa. Zrelaksowany czułem wibracje w środku. On trzymając rękę na moim podbrzuszu wyczuwał te wibracje płynące z mojego środka, aż w końcu sam zapragnął je poczuć w sobie. Po sprawdzeniu wszystkich programów wibracji, przyszedł czas na zaaplikowanie XPANDERA do jego tyłka. W tym wypadku konstrukcja XPANDERA przyszła nam z pomocą. Dzięki temu, że można go porządnie ścisnąć nie było większych problemów z prześliźnięciem się przez nierozrobione zwieracze mojego aktywa. Prawie natychmiast po włączeniu wibracji, mój facet zaczął jęczeć z rozkoszy. A jego kutas jeszcze bardziej się usztywnił. Podobnie jak i w moim wypadku przykładając dłoń do jego podbrzusza czuć było wibracje ze środka.

Nie dużo się zastanawiając nadziałem się na jego sztywnego kutasa i przeżyłem miłe zaskoczenie. Otóż wibracje były przenoszone przez jego kutasa do mojej dupy. Przyznam, że było to o wiele bardziej podniecające niż sam XPANDER we mnie. Im bardziej mój facet napinał mięśnie brzucha tym mocniej czułem te wibracje wytwarzane w jego wnętrzu. Bardzo szybko udało nam się osiągnąć szczytowanie. Może nawet ciut za szybko, ale było to tak niesamowicie przyjemne i podniecające, że nie dało się bawić dłużej bez dojścia.

Potem kolejne testowanie XPANDERA również w naszej sypialni i w identycznej konfiguracji. Okazuje się, że Xpander 4 tak przypadł do gustu mojemu facetowi, że zaczynam się obawiać czy nie zostanie pasywem. Na nim XPANDER zrobił o wiele większe wrażenie niż na mnie. Może, dlatego że jak już kiedyś wspomniałem nie jestem zbyt wielkim zwolennikiem wibratorów. Natomiast wibrujący pod wpływem XPANDERA kutas w mojej dupie robi już na mnie olbrzymie wrażenie. Kolejne testowanie przeprowadzone było po sesji fistowej. W tym przypadku XPANDER spokojnie wibrując przyniósł ukojenie wcześniej rozciąganym, lekko nadwyrężonym zwieraczom.

Podsumowując, dobra zabawka dla początkujących i średniozaawansowanych w zabawach analnych. Nie za duża, nie za mała, a możliwość ściśnięcia jej jest dodatkowym atutem. Dla wielbicieli wibracji mamy do wyboru 7 programów drgań zabawki. Jest wykonany z bardzo dobrych gatunkowo materiałów. Niestety bardzo szybko pochłania baterie, dlatego należy się zaopatrzyć w odpowiedni ich zapas. Duże, ładnie zaprojektowane i solidne opakowanie już „na dzień dobry” sugeruje, że nie jest to niskobudżetowa produkcja z Chin.

Ocena ogólna: tutaj mam zgrzyt. Pomimo zastosowania świetnych materiałów, nowatorskiej konstrukcji, to nie powalił mnie na kolana, dlatego ode mnie 7. Mój partner daje mu ocenę 10, jest to pierwsza zabawka, z która być może w niedługiej przyszłości zmieni go w uniwersalnego w analu ...

PLUSY

  • jakość wykonania
  • 10 letnia gwarancja
  • relaksujące programy wibracji
  • wodoszczelność
  • możliwość użytkowania bez wibratora w miejscach publicznych
  • dzięki konstrukcji, świetny dla początkujących

MINUSY

  • niesamowity pożeracz baterii
  • z włączonymi wibracjami nie nadaje się do noszenia w miejscach publicznych, jest po prostu za głośny
  • aktywi mogą przejść na „drugą stronę mocy”

Ogólna ocena: 8/10

Testowł Rubeus77