Newsletter
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco
Z cyklu Branżowe rozmowy z … dzisiaj publikujemy podwójny wywiad z Sophie Venestus - matką przełożoną Zgromadzenia Berlińskiego, Zakon Sióstr Odwiecznej Pobłażliwości oraz z Siostrą Vesta Rose DaAmi – ze Zgromadzenia Monachijskiego, Zakon Sióstr Odwiecznej Pobłażliwości.
S. S. Venestus: - Oh, jest wspaniale ale jest też bardzo dużo pracy. Trzeba czuć tę posługę, by móc czynić dobro i piękno i oświecać nieco ten nasz świat.
S. V. R. DaAmi: - Wspaniale. Cieszę się, że 14 lat temu podjęłam decyzję o wstąpieniu do Zakonu. Ktoś musi pomagać społeczności gejów i lesbijek, gdy kościół czy rządy nie pomagają i odrzucają tych ludzi. To jest czynienie czegoś dla innych. I tak czynimy w naszych Zgromadzeniach w Berlinie, Monachium (2 zgromadzenia), Hamburgu, Kolonii, Poczdamie i Dreźnie a nawet poza granicami w Pradze, Odessie, Szwajcarii i Polsce. Jest taka dumną, że jestem Siostrą całego świata.
S. S. Venestus: - Liczyła się zabawa.
S. V. R. DaAmi: - Chciałam być nauczycielką i pomagać ludziom. Skończyłam studia zarządzania procesem żywienia i pracowałam w banku.
S. S. Venestus: - Byłam kiedyś w innym zgromadzeniu ale wraz z inną siostrą postanowiłyśmy założyć swoje zgromadzenie i ten sposób stałam się Siostrą Odwiecznej Pobłażliwości.
S. V. R. DaAmi: - Byłam w kilku zgromadzeniach i aktualnie mimo że mieszkam w Berlinie nadal należę do mojego ulubionego zgromadzenia w Monachium.
S. S. Venestus: - Na pewno działałabym w innej gejowskiej grupie pomocowej.
S. V. R. DaAmi: - Z pewnością działałabym gdzieś indziej, może w innej formie.
S. S. Venestus: - Zostanie Matką Przełożoną w naszym Zgromadzeniu.
S. V. R. DaAmi: - Największym krokiem w mojej karierze było przeniesienie się 33 lata temu do Niemiec. [przyp. red.: z USA]. Niestety, nie mogłam wówczas pracować w wyuczonym zawodzie więc pracowałam w banku.
S. S. Venestus: - Będę pracować w szpitalu lub hospicjum.
S. V. R. DaAmi: - Za 10 lat prawdopodobnie będę działa charytatywnie. Chcę zostać najstarszą Siostrą zarówno wiekiem metrykalnym jak stażem posługi.
S. S. Venestus: - Zakon będzie się rozwijał, by być jeszcze bardziej znany na całym świecie i by jeszcze więcej osiągnąć w walce z AIDS.
S. V. R. DaAmi: - Wyobrażam sobie, że Siostry staną się liczniejsze w Zgromadzeniach i silniejsze w działaniu. Już otwierają się nowe Zgromadzenia w całej Europie. Oczywiście to wymaga większej liczny nowicjuszek. Potrzeba na to czasu ale jest to konieczne i potrzebne, by działać w obszarze prewencji i uświadamiania o bezpieczniejszym seksie i nie chodzi tu tylko o samo HIV ale także o inne choroby przenoszone drogą płciową. Siostry uwielbiają zabawiać ludzi i zbierać datki dla rożnych organizacji.
S. S. Venestus: - Bezstresowo i bez kłopotów. To by było coś.
S. V. R. DaAmi: - Najpierw spotkanie z Siostrami i wspólne nakładanie make-upu a ten musi być trwały, bez zacieków i niedokładności. Potem wychodzimy w różne miejsca. Uśmiechamy się i dzielimy się naszym sercem z innymi. Rozmawiamy z ludźmi, rozdajemy prezerwatywy, informujemy. Tchniemy w ludzi dobrego ducha. Pomagamy także tym, co przychodzą z problemami. Wysłuchujemy, pomagamy znaleźć rozwiązanie i właściwe miejsce. Nie leczymy oczywiście, bo nie jesteśmy lekarkami ale dajemy wskazówki co robić gdzie pójść, by profesjonalną pomoc otrzymać. Potem wracamy do naszego lokum, zmywany z twarzy pomady i rozmawiamy o tym, co zrobiłyśmy. Oto nasz doskonały dzień.
S. S. Venestus: - Jem polskie jedzonko i smakuje polskiego piwa.
S. V. R. DaAmi: - Biorę prysznic i wskakuję do łóżka….!!!
S. S. Venestus: - Dwie osoby: Siostra Latea (wspaniała Siostra Odwiecznej Pobłażliwości) a w życiu prywatnym - moja matka.
S. V. R. DaAmi: - Wzorem do naśladowania dla mnie jest Siostra w Las Vegas - Sr. Loosy. Jest moją duchową podporą w życiu Zakonnym i prywatnym. Wiele się od niej nauczyłam i wiele wsparcia otrzymałam.
S. S. Venestus: - Oj, trudne pytanie..... hmmm ktoś kto w końcu zalegalizuje związki homoseksualne w Polsce, jako małżeństwa. W Niemczech już to się stało teraz będziemy wspierać Polskę, by i tutaj w końcu stało się to faktem.
S. V. R. DaAmi: - No tak, trudne pytanie … jest wielu ludzi, którzy na to zasługują swoja pracą. Chyba nie byłabym w stanie dać tylko jednego medalu ale chętnie rozdałabym wiele.
S. S. Venestus: - Ślub z moim mężem.
S. V. R. DaAmi: - Jestem dumna z siebie i podjęcia decyzji o przybyciu do Europy i z tego, że po straszliwej operacji byłam w stanie wrócić do życia i przyłączyć się do Sióstr. To było trudne ale zrobiłabym to ponownie. Siostry nauczyły mnie pozytywnie myśleć i czynić dużo dobra innym. Mamy powiedzenie, że jak ty komuś, tak on tobie [przyp. red. What goes aorund, goes around]. I to jest cała prawda.
S. S. Venestus: - Moją twórczą stronę.
S. V. R. DaAmi: - Zdolność do pomagania innym i bycia tam, gdzie mnie potrzebują.
S. S. Venestus: - Nie wybaczam kłamstw i zdrad.
S. V. R. DaAmi: - Nie wybaczam czynienia zła i krzywdzenia innych.
S. S. Venestus: - Nie umiem śpiewać ale za to seks pod prysznicem to dobry pomysł ... :-)
S. V. R. DaAmi: - Przepraszam ale nie śpiewam pod prysznicem.
S. S. Venestus: - Oj, sądzę, że Angeli Merkel.
S. V. R. DaAmi: - Większości z moich Sióstr ... hahahaha
S. S. Venestus: - Na film o miłości z moim mężem u boku.
S. V. R. DaAmi: - [brak odpowiedzi]
S. S. Venestus: - Na miesięczne wakacje przyjechałabym do Polski nauczyć się polskiego i poznać ten kraj.
S. V. R. DaAmi: - Popłynęła bym w wycieczkę statkiem…
S. S. Venestus: - Tylko trzy? To oczywiście zbyt mało, jak dla mnie. Musiałyby to być różne narzędzia, książki, hamak zabawki seksualne, lubrykanty...
S. V. R. DaAmi: - Wodę, jedzenie i miłego faceta.
S. S. Venestus: - Moje życie jest ok w sumie ale gdybym musiała, to z jakimś Polakiem. Na dzień.
S. V. R. DaAmi: - Królowa.
S. S. Venestus: - Tak ...
S. V. R. DaAmi: - Nie, chyba nie ma ... ponieważ uczę się na błędach..
S. S. Venestus: - Bawcie się dobrze w życiu ale zawsze bawcie się bezpiecznie. Wówczas jest jeszcze lepiej.
S. V. R. DaAmi: - Żyć pełnią życia .... dbać o swoich przyjaciół..... Cieszyć się życiem w pełni ... Nie odkładać spraw na potem i nie czekać. Życie jest zbyt krótkie. I mamy je tylko jedno. Myśleć pozytywnie choć na pewno nie jest łatwo codziennie zaczynać dzień z uśmiecham na twarzy .... ale trzeba się tego nauczyć. Wówczas każdy dzień staje się wyjątkowy. I myśleć o rzeczach miłych. Śmiać się co dnia. uczyć się od ludzi i darzyć ich szacunkiem. Wszyscy bowiem mamy serca. Nie łamcie ich.
Zródło: http://www.spi-muenchen.de/index.php https://www.facebook.com/media/set/?set=a.575923919199748.1073741844.110537785738366Zakon Sióstr Odwiecznej Pobłażliwości (Sisters/Order of Perpetual Indulgance - SPI/OPI) powstał pod koniec lat 70-tych w Stanach Zjednoczonych. Mężczyźni w Zakonie noszą kolorowe habity, ich głowy nakryte są czepcami a twarze pomalowane pomadami. Noszą z dumą oznaki przynależności do organizacji wspierających działania upowszechniające wiedzę o HIV/AIDS oraz innych chorobach przenoszonych drogą płciową. Zakon jest organizacją dobroczynną żyjącą z datków i pomocy ludzi dobrej woli. Siostry można spotkać już nie tylko w San Franciszko, skąd się wywodzą ale i w Kanadzie, Australii, Niemczech, Urugwaju, Francji, Szwajcarii i ostatnio także w Czechach i Polsce.Można było je spotkać podczas Folsom i w trakcie Leather Fetish Pride w Scorpio Club - Poznań.