Dziura

Zdarzyło się, że przez wiele miesięcy nie uprawiałeś seksu, a później miałeś wrażenie, że zarosła ci dziura? Znasz ten ból dupy, kiedy członek próbuje wejść do środka, a zwieracze zaciskają się i nie pozwalają wejść do środka? To całkowicie normalne, a my radzimy, jak się zmierzyć z tym problemem.

Dziura ma swoją anatomię

Twoje dziursko (jak i każdego) zbudowane jest tak, jak atlas anatomii przykazał. Ma dwa zwieracze – zewnętrzny i wewnętrzny. Zwieracze są mięśniami: zewnętrzny jest poprzecznie prążkowany, a wewnętrzny jest mięśniem gładkim. Oba po jakimś czasie braku stymulacji wracają do pierwotnego stanu. To tak, jak w przypadku mięśni, które katujesz na siłce – kiedy przestajesz ćwiczyć, po jakimś (dość długim) czasie wracają do pierwotnego, naturalnego stanu. Normalnie, po kilku minutach od zakończenia stosunku, zwieracz zaciska się całkowicie. Wszystkie oznaki odbytego stosunku znikają najpóźniej na drugi dzień, a w czasie stosunku nie następują żadne trwałe zmiany.

Można by rzec, że fizjologicznie dziura przystosowana jest do codziennego rozciągania. Dzieje się tak choćby w czasie defekacji, kiedy następuje podrażnienie receptorów czuciowych, dzięki czemu dochodzi do rozluźnienia mięśnia wewnętrznego zwieracza. W chwilę później fala perystaltyczna poprzez zwieracz zewnętrzny wypycha masy kałowe na zewnątrz. Stosunki analne, nawet częste, nie spowodują utraty kontroli nad zwieraczem. Częste zabawy zwiększają siłę tego mięśnia i poprawiają kontrolę nad nim. Co więcej, dziura przyzwyczajona do penetracji, poza klasycznym stosunkiem analnym, bardzo podatna jest na inne praktyki – double fuck (rżnięcie na dwa baty), fist, etc. - i chętnie przyjmuje coraz większe rozmiary zabawek.

Kiedy nie masz pod ręką człona na stałe…

...dziursko się zaciska. Tyle i aż tyle. Mówi się, że najlepsza do rżnięcia jest ciasna dziura – fakt, ale wchodząc na siłę do niewyćwiczonej dupy, można pasywowi zrobić krzywdę. Dlatego – jeśli jest wielbicielem penetracji dupy – powinien ją regularnie ćwiczyć. Do ćwiczenia świetnie nadają się korki analne w różnych rozmiarach. Dziura, kiedy będzie wyćwiczona, sama upomni się o większy rozmiar. Zbyt mały koras po prostu przestanie się trzymać, będzie wypadał. Kiedy tak się dzieje, można oczywiście na dzień, czy dwa zaprzestać ćwiczenia (i później, kiedy zwieracze zaczną wracać do początkowego stanu znowu używać tego samego pluga), ale naszym zdaniem lepiej jest zapakować w dupę korek o rozmiar większy. Do stałego, wielogodzinnego noszenia korki wykonane z gumy, silikonu, czy PVC raczej się nie nadają. Lubrykant wysycha dość szybko, a samo usunięcie takiego korka z dziury jest dość nieprzyjemne. Korki wykonane z tych materiałów są zwykle gazoszczelne, a to w praktyce oznacza, że próbując nosić je przez długi czas chodzimy wzdęci, nie mogąc puścić bąka.

Plug idealny

Z pomocą przychodzą tu korki szklane, które często posiadają otwór na wylot, przez który gazy mogą swobodnie wydostawać się na zewnątrz. Takie korki da się nosić niemal 24/7 (wielu ma je zapakowane w tyłek siedząc w pracy). Przy prawidłowo dobranym rozmiarze dobrze trzymają się w dupie, a dzięki otworowi nie powodują dyskomfortu. Praktycy radzą przy tym, żeby dziurę zatykać kawałkiem papieru toaletowego, bo wychodzące z dupy bąki nierzadko bywają głośne.

Wybierając plug do stałego noszenia trzeba pamiętać o rozmiarze stopki. Zbyt duża będzie przeszkadzać, ocierać wewnętrzne strony pośladków, co powoduje dyskomfort w trakcie siedzenia. Oczywiście zadbać należy również o wysokiej jakości lubrykant. Pamiętać trzeba, że silikonowy lub tłuszczowy niszczy zabawki wykonane z gumy i silikonu, a wodny szybko się wchłania i wysycha. Dlatego korki szklane wydają się być dobrym wyborem, jeśli ktoś chce ćwiczyć dziurę na stałe (można stosować dowolny lubrykant).

Jak się nie ma dostępu do natury…

...to obok plug’ów warto sięgać po sztuczne kutasy. Jest ich na rynku całe mnóstwo, w najróżniejszych długościach i średnicach, również kolorach. Bez trudu każdy znajdzie w tej ofercie coś dla siebie. Podobnie jak w przypadku korków, tak w przypadku kutasów, dupa sama upomni się o większy rozmiar. W pewnym momencie odczuć będzie można, że używane dotychczas dildo zaczyna „latać” w dupie, co świadczyć będzie o tym, że dziura jest znakomicie wyćwiczona. Dildo oczywiście nie pełni funkcji wyłącznie wspierającej rozluźnianie mięśni zwieraczy i siłą rzeczy nadaje się bardziej do samozaspokajania, niż do noszenia w dziurze. Powiedzieć więc można, że raczej wspiera ćwiczenie dupy, niż ją jakoś specjalnie ćwiczy. Na pewno potrafi dać dużo fun’u, a że niektóre modele wyposażone są w wibracje, to nic dziwnego, że niektórzy opowiadają o epickich niemal orgazmach podczas zabaw ze sztucznymi kutasami.

Dziura na chemii

Jak wspomnieliśmy, zwieracze są mięśniami, a na te bardzo dobrze oddziałuje chemia i środki medyczne. Krótkotrwałe rozluźnienie mięśni zwieracza uzyskać można za pomocą polisherów. Są to środki wziewne (azotyn amylu, azotyn butylu, triazotan glicerolu), absolutnie nie można ich spożywać, a że są łatwopalne, należy je przechowywać z dala od źródeł ciepła, a tym bardziej nie można inhalować się nimi podczas palenia papierosa, czy cygara. Lekarze twierdzą, że azotyn amylu przyjmowany w połączeniu z Viagrą (sildenafil) lub podobnie działającymi środkami wspomagającymi erekcję, może wywołać gwałtowny spadek ciśnienia krwi o potencjalnie śmiertelnych skutkach, i że podobny efekt wywołać mogą również inne azotyny – należy więc być roztropnym podczas raczenia się poppersem.

Poppersy to jedno, ale w aptekach można znaleźć tzw. dilatory doodbytnicze, stosowane w celu delikatnego rozszerzenia zwieraczy odbytu i kanału odbytniczego, czy poprawienia elastyczności mięśni odbytu. Ich stosowanie doprowadza do rozluźnienia napiętych mięśni zwieraczy, poprawienia krążenia krwi, a ponadto zapobiega skurczom zwieraczy odbytu. Dilatator należy wprowadzać do odbytu najgłębiej jak się da, bez wywoływania bólu. Należy obracać go w prawo i lewo, wielokrotnie przesuwając do tyłu i do przodu. W ten sposób napięte mięśnie zwieraczy odbytu ulegną rozluźnieniu, a aplikowana maść zostaje cienko wmasowana w najmniejsze szczeliny i fałdy kanału odbytniczego.

fot. tumblr.com