Newsletter
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco
„Zawodnikowi MMA z wrażenia puściły zwieracze podczas walki!” - emocjonowały się nie tak dawno brukowce. Prawda – całkiem zdrowo pociekło mu po nogach, choć nie dociekajmy może, jak wyglądało to zdarzenie. Zamiast tego ograniczmy się tylko do lakonicznej informacji, że w dzisiejszym artykule bawić się będziemy zwieraczami - jednymi z mięśni odbytu. Bez ściemy i na poważnie.
Jak informuje Wikipedia. „Dowcip ma na celu zaskoczenie niczego nie spodziewającej się ofiary. Często zabawie towarzyszy okrzyk "Kan-CHO!" Nazwa zabawy jest slangową adaptacją japońskiego słowa 浣腸 (jap. kanchō?) oznaczającego lewatywę. W praktyce słowo oznaczające zabawę jest zapisywane katakaną, a słowo oznaczające lewatywę jest zapisywane przy użyciu kanji”.
Szybko okazało się jednak, że zabawa w Kanchō zarezerwowana w Japonii pierwotnie dla dzieci, stała się przedmiotem zainteresowania dorosłych na całym świecie. I tak, zamiast między pośladki wkładać dłoń, dorośli zaczęli wkładać swoim partnerom palec w tyłek. A przecież...
Doświadczeni w walce ze zwieraczami, drugi zwieracz pokonują zwykle bez trudu. Oczywiście w tych praktykach sprawdzają się najlepiej wyćwiczone łapy fistera. Kiedy fistera nie ma pod ręką - wielkie i masywne członki, czy sporych rozmiarów korki analne są świetną alternatywą. Powiedzieć też można, że tak wyćwiczona i otwarta dupa jest już wręcz zaproszeniem do zabawy w fisting. Z pewnością kto raz spróbuje, nie będzie chciał już z tych penetracji dobrowolnie zrezygnować.. <
Fist fucking to wbrew pozorom nie taka prosta sprawa. "Świeżakowi" nie wpycha się całej łapy w dupę, bo to może spowodować szereg komplikacji ze zdrowotnymi włącznie. Co więcej - nawet jeśli ma wyćwiczone mięśnie odbytu, pasyw musi być przygotowany do penetracji również pod innymi względami. Przede wszystkim powinien być dobrze wypłukany, na w miarę lekkiej diecie i – co równie ważne – nie powinien do swojego tyłka dopuszczać przypadkowych fisterów (osób, które nie mają doświadczenia w fistingu i chcą się cudzym tyłkiem pobawić, sprawdzić „jak to jest”), ani pozwalać przy nim majstrować bez rękawiczek oraz lubrykantu!
Ci, którzy nie mieli do czynienia z fistingiem, nie potrafią zwykle wyobrazić sobie, co oznacza pojęcie "przejść za drugi zwieracz". Wydaje się im z reguły, że - choć atlas anatomii to wyklucza - między pierwszym, a drugim mięśniem istnieje przestrzeń.
- To jest trochę błędne rozumowanie - mówi Czarek Stawecki, kontrybutor reFForm, specjalista zdrowia publicznego, promocji zdrowia i edukacji zdrowotnej w zakresie profilaktyki STD oraz zachowań seksualnych. - Nie chodzi o to, żeby dojść do drugiego zwieracza, a przejść przez niego. Zwieracz wewnętrzny jest długi i kurczy się w dwa kierunki. Rozluźnianie jego dystalnej części nie powoduje, że zrelaksowany jest cały mięsień na całej długości (jak w przypadku pierwszego zwieracza). Zrelaksowana jest tylko jego najdalsza część, więc żeby go pokonać w całości, trzeba relaksować go kawałek po kawałku.
Fist uprawiany zbyt intensywnie, na skutek osłabienia zwieracza może przyczynić się do wysunięcia błony śluzowej odbytnicy poza kanał odbytowy. „Różę” (ang. rosebud, bo silnie ukrwiona błona układa się promieniście wokół anusa i jest dość pofałdowana, co bardzo przypomina kwiat) uważa się za efekt udanej sesji fistowej, a dobrze wyćwiczone zwieracze potrafią przyjąć łapę fistera, aż po jego pachę.
Kolor bandany wg Hanky Code: czerwony i ciemnoczerwony. Fisting (ang. fist – pięść) – praktyka seksualna polegająca na penetracji odbytu za pomocą całej ręki. Płytki...
Fisting jest prawdopodobnie jedną z najbardziej niebezpiecznych form seksualnej interakcji i lepiej o tym pamiętać zabierając się za FF. Długo rozpisywać się nie będziemy o tym, co może się stać nie tak ale trochę trzeba. A zatem: małe otarcia...
Fisting (ang. fist – pięść) – to praktyka seksualna polegająca na penetracji odbytu za pomocą całej ręki. Płytki fisting oznacza wsunięcie dłoni...