Newsletter
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco
"Rak to nie wyrok, nie lubi jak się go szybko wykryje. Wszystko będzie dobrze, ale musisz działać szybko i od razu w to uwierzyć. Musisz reagować jak najszybciej i patrzeć przed siebie z optymizmem".
Te słowa od lat powtarzane są jak mantra. Do tematu włączamy się i my, bo mamy połowę października, a jak wiadomo - październik to w Polsce miesiąc walki z nowotworem. Rak nie zna litości dla płci i wieku. Nie oszczędza nikogo - chorują dzieci, kobiety i mężczyźni. Bywa wspólny dla płci. Chłoniak, czerniak, rak płuc, trzustki – to niektóre z najczęściej występujących nowotworów. Bywają również i takie, które są właściwe wyłącznie dla danej płci – np. rak piersi u kobiet, czy jądra u mężczyzn.
- O raku dowiedziałem się na trzy miesiące przed 38 urodzinami. - opowiada Wojtek Walczak, właściciel bloga "Złap raka za jaja". - I wygrałem z nim tę nierówną walkę. Dlaczego nierówną? Bo od początku wiedziałem, że ją wygram. To duża przewaga, to jak gra w piłkę na własnym stadionie. Publiczność pomaga. Wszystko będzie dobrze – tylko musisz działać szybko. Dzisiaj jestem już zdrowy, ale wspólnie ze wspaniałymi ludźmi robimy akcję. Akcja jest prosta. Zachęcamy do łapania jaj. Bo to najważniejsze. Łapiąc się za jaja możemy w odpowiednim momencie złapać raka za jego jaja i poradzić sobie z nim. Dlaczego to takie ważne? Bo profilaktyka jest podstawą do wyleczenia! Bo wciąż faceci nie chcą się badać, wstydzą się, nie wiedzą jak! Paranoja! Bo dostaję tutaj wiadomości „zbadałem się, wykryłem, pobiegłem i… ŻYJĘ!!!”. Nie ma lepszej motywacji do działania.
Rak jądra atakuje głównie ludzi młodych przed 40. rokiem życia. W Polsce wykrywa się co roku ok. 700 przypadków zachorowań na nowotwór jądra. - podaje serwis Poradnik Zdrowie. - Podobnie jak w przypadku innych chorób nowotworowych nie do końca wiadomo, co sprzyja rozwojowi raka jądra. Istnieją jednak doniesienia świadczące, że wystąpieniu nowotworu jądra mogą sprzyjać: niezstąpienie jądra do moszny (wnętrostwo aż 17-krotnie zwiększa ryzyko zachorowania), powtarzające się infekcje jąder lub najądrzy (zwiększa 5 – 10-krotnie ryzyko zachorowania), przebyta operacja przepukliny pachwinowej (możliwość zachorowania zwiększa 3-krotnie). Lekarze zwracają również uwagę na to, że rak jądra częściej pojawia się u mężczyzn, których matki rodząc ich miały więcej niż 35 lat. Pewien wpływ na rozwój choroby może także mieć zanieczyszczenie środowiska, siedzący tryb życia, niska waga urodzeniowa noworodka czy zakażenie wirusem HIV. Nie każdy guzek w jądrze wskazuje na nowotwór. Istnieje wiele chorób wywołujących obrzęk i zapalenie jądra, np. wodniak, czyli nagromadzenie się płynu w mosznie między jądrem a samą moszną. Wodniaki takie mogą być bardzo duże.
Nie są niebezpieczne. Leczy się je operacyjnie bez szkodliwych następstw zabiegu. W każdym przypadku wykrycia guzka czy powiększenia się jądra należy szybko zwrócić się do lekarza, który postawi diagnozę i wybierze terapię. Niektóre guzy nasilają cechy męskie (zwiększa się owłosienie skóry, zwłaszcza twarzy, oraz objętość mięśni), mogą również powodować feminizację organizmu (powiększa się objętość gruczołów piersiowych, podwyższa się wysokość głosu).
- Samobadanie jest bardzo proste. - opowiada Wojtek. - Poświęć na to 2-3 minuty pod prysznicem lub w kąpieli. Nie więcej – nie ma sensu żebyś potem ich przez pół godziny nie czuł jak zaczniesz je maltretować. Dlaczego w kąpieli? Bo jest miło, czysto i ciepło. A wtedy, jak każdy wie, jądra są rozluźnione i najlepiej można wyczuć każdą, nawet najmniejszą nieprawidłowość. Wymacaj dokładnie najpierw jedno, a potem drugie jądro. Palcem wskazującym i kciukiem. Sprawdź, czy nie ma innego kształtu niż ostatnim razem. Sprawdź, czy nic na nim nie da się „obcego” wyczuć.
Czy nie jest bardziej wrażliwe na dotyk. Czy nie ma nierówności, wyprysku i czy nie jest chropowate. W tym dotykaniu chodzi o to, że szukamy czegoś nowego na naszych jądrach – zgrubień, guzków, nierówności, bolących miejsc, czego wcześniej tam nie było. Nie denerwuj się i nie panikuj jeśli na tylnej ścianie wyczujesz małe i dość twarde zgrubienie połączone z jądrem. To akurat normalna rzecz, czyli najądrza i nasieniowód. Jeśli wyczujesz coś niepokojącego, nie panikuj. Szybko, już następnego dnia, zgłoś się do lekarza urologa, a potem na badania USG. Nalegaj na badanie, nawet jeśli internista nie będzie do niego przekonany. To Twoje zdrowie i jeśli podejrzewasz, że to może być rak jądra, to masz pełne prawo reagować jak najszybciej się da.
Rak stercza to jeden z najczęściej występujących nowotworów złośliwych u mężczyzn, w Polsce pod względem zapadalności ustępuje jedynie rakowi płuca. W 2005 roku rozpoznano go u ponad 7000 mężczyzn, a liczba zmarłych z jego powodu wyniosła prawie 3600. W ostatnich latach obserwuje się stopniowy (ok. 2,5% rocznie) wzrost liczby nowych rozpoznań raka prostaty. Wynika to ze wzrostu świadomości zdrowotnej społeczeństwa i z poprawy metod rozpoznawania tego nowotworu, a zwłaszcza udoskonalenia biopsji stercza.
Zasadniczymi czynnikami ryzyka wystąpienia tego schorzenia są wiek oraz dziedziczność. - informuje Poradnik Zdrowie. - W pierwszym wypadku istnieje dodatnia zależność między współczynnikiem zapadalności a wiekiem pacjentów. Z kolei za istotnym znaczeniem dziedziczenia przemawia większe ryzyko wystąpienia raka gruczołu krokowego u krewnych pierwszego stopnia (ojca lub brata) mężczyzn cierpiących na ten nowotwór. Ryzyko zachorowania rośnie w zależności od liczby krewnych pierwszego stopnia dotkniętych tym schorzeniem – w przypadku mężczyzny, którego jeden krewny pierwszego stopnia chorował lub choruje, jest ono dwukrotnie większe, zaś w przypadku gdy rak dotyczy co najmniej dwóch takich krewnych jest większe 5–11-krotnie, niż ryzyko dotyczące mężczyzn pochodzących z rodzin, w których nowotwór prostaty nie występował. Rak stercza rozwija się powoli.
Czas, który upływa od momentu wystąpienia pierwszych zmian nowotworowych w pojedynczych komórkach do ukształtowania się guza o objętości 1 ml wynosi ok. 10 lat, a czas podwojenia liczby komórek raka sięga ok. 4 lat. Początkowo nowotwór jest ograniczony do stercza, jednak w toku dalszego rozwoju nacieka tkanki otaczające gruczoł krokowy i tworzy przerzuty w węzłach chłonnych oraz narządach odległych, zwłaszcza w kościach.
Badanie prostaty można wykonać dotykowo „per rectum”, choć z pewnością dużo prościej będzie pójść do laboratorium i wykonać badanie stężenia PSA w surowicy krwi.
- PSA jest glikoproteiną produkowaną niemal wyłącznie przez komórki nabłonkowe prostaty i dlatego uznaje się go za znacznik swoisty dla gruczołu krokowego, jednak – co należy podkreślić – nie dla raka tego narządu. Do wzrostu stężenia PSA w surowicy może bowiem dojść nie tylko w następstwie nowotworu, ale także w wyniku zapalenia stercza, jego łagodnego rozrostu oraz urazu mechanicznego (związanego np. z wykonaniem ultrasonografii przezodbytniczej lub zabiegu przezcewkowego). Jednak znaczne zwiększenie stężenia PSA jest czynnikiem bardzo mocno przemawiającym za istnieniem choroby nowotworowej.
W przypadku nieprawidłowości w wynikach lekarz zleci zapewne biopsję, pozwalającą nie tylko na wykrycie raka, ale również na określenie jego złośliwości i rozległości. Po rozpoznaniu nowotworu określa się stopień jego zaawansowania, tzn. czy jest ograniczony do prostaty, czy nacieka tkanki sąsiadujące ze sterczem oraz czy występują przerzuty w węzłach chłonnych i/lub narządach odległych. Warunkiem radykalnego wyleczenia raka gruczołu krokowego jest wczesne rozpoznanie nowotworu (w Polsce nadal 30% przypadków wykrywa się w stadium zaawansowanym!). Dlatego mężczyźni powyżej 50. roku życia, także ci, którzy nie odczuwają dolegliwości ze strony układu moczowego, powinni corocznie poddawać się badaniu urologicznemu oraz oznaczać stężenie PSA w surowicy.
Inne źrodła: zwrotnikraka.pl, https://www.raknroll.pl/co-robimy/projekty/gadaj-badaj/